Topniejące lodowce odsłaniają kolejne ciała himalaistów na Mount Everest. Po chińskiej stronie góry rozpoczął się już proces usuwania zwłok. Ciała niemal dwóch trzecich ofiar cały czas znajdują się pod lodem i śniegiem.
Można powiedzieć, że Mount Everest jest w ostatnim czasie miejscem odwiedzanym niemal masowo. W górę wyprawia się wiele grup alpinistów, którzy chcą stanąć na najwyższym szczycie świata. Niestety, setki osób pozostały tam na zawsze.
Badania potwierdzają, że lodowce na Mount Everest szybko topnieją. Najwięcej ciał odkrywa lodowiec Khumbu. Dużo znajdowanych jest także na względnie płaskiej powierzchni obozu czwartego.
„Ręce i nogi ofiar ukazywały się w ostatnich latach na terenie obozu. Zauważyliśmy, że poziom lodu w obozie i okolicach się zmniejsza, i to dlatego ukazują się ciała” – powiedział przedstawiciel pozarządowej organizacji działającej w regionie.
„Z powodu globalnego ocieplenia pokrywa lodowa i lodowce szybko się topią. A ciała ofiar, które przez te wszystkie lata były przykryte, teraz wychodzą na wierzch” – mówi Ang Tshering Sherpa, były prezes Nepalskiego Towarzystwa Alpinistycznego (NMA), którego cytuje BBC.
Mount Everest. Jak wygląda odzyskiwanie ciał?
Eksperci wskazują, że sprowadzenie ciał himalaistów z wyżej położonych obozów to koszt od 40 tys. do 80 tys. dolarów. Do tego dochodzą kwestie osobiste. Wielu himalaistów wcale nie życzy sobie, by w razie śmierci sprowadzać ich ciało na dół.
Źródło: o2.pl, wMeritum.pl, wikipedia.org