Rozgłośnia RMF FM ujawniła, co zamachowiec z Nowej Zelandii, który dokonał masakry w dwóch meczetach, robił w Polsce. Okazało się, iż mężczyzna przemierzył 2 tysiące kilometrów w naszym kraju.
W połowie marca w nowozelandzkim mieście Christchurch doszło do dramatycznego zdarzenia. Brenton Tarrant, 28-letni mężczyzna, wtargnął do dwóch meczetów i zaczął strzelać do modlących się tam wiernych. Swój mord transmitował na żywo za pośrednictwem serwisów społecznościowych, w związku z czym nagranie z masakry było dostępne w sieci. Na szczęście po szybkiej interwencji służb film został usunięty. Brenton Tarrant zabił łącznie 50 osób. Wielu ludzi zostało rannych.
Gdy mężczyznę zatrzymano okazało się, iż na jego broni znajdowało się mnóstwo napisów. Wśród nich również po polsku. „Feliks Kazimierz Potocki” – taki napis widniał na magazynku napastnika z Nowej Zelandii. Więcej na ten temat W TYM MIEJSCU.
Czytaj także: Zamach w Nowej Zelandii. Polskie nazwisko na broni napastnika
Po kilku dniach od masakry do sieci wyciekły nowe informacje. Okazało się, iż Brenton Tarrant przebywał w Polsce w grudniu zeszłego roku. Teraz rozgłośnia radiowa RMF FM przekazuje nowe wieści w całej sprawie.
Zamachowiec z Nowej Zelandii przebywał w Polsce. Co tu robił?
Rozgłośnia radiowa RMF FM ujawnia, że zamachowiec z Nowej Zelandii, który dokonał masakry w mieście Christchurch, przebywał w Polsce w grudniu 2018 roku.
Dziennikarze informują, że mężczyzna przemierzył w naszym kraju niemal 2 tysiące kilometrów. Potwierdzają to logowań z jego telefonu komórkowego, które ustalili przedstawiciele służb. Redaktorzy rozgłośni radiowej podają, że Brenton Tarrant miał zwiedzać w Polsce zamki krzyżackie.
Cel podróży Tarranta do Polski udało się ustalić po tym, gdy nasze służby zwróciły się do władz Nowej Zelandii o udostępnienie wszelkich informacji na temat pobytu mężczyzny nad Wisłą. Chodziło o numer telefonu oraz dane identyfikacyjne urządzeń elektronicznych zamachowca, które łączyły się z internetem. Przeanalizowano również profile społecznościowe Tarranta, gdzie znaleziono zdjęcia zlokalizowanych w Polsce zamków krzyżackich.
Wiadomo też, że zamachowiec z Nowej Zelandii miał kontakt z dwiema osobami z Polski. Aktualnie trwa próba ustalenia ich tożsamości.