W sieci opublikowane zostało nagranie z udziałem Michnika. Zarejestrowali je krytycy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, którzy dobitnie dali wyraz swojej niechęci wobec dziennikarza.
Internauci opublikowali w serwisie YouTube nagranie z udziałem redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, Adama Michnika. Użytkownicy mediów społecznościowych podają, że film został zarejestrowany w sądzie.
Na zamieszczonym w sieci wideo słyszymy, jak mężczyźni, którzy najpewniej są krytykami dziennikarza, dają wyraz swojej niechęci wobec dziennikarza.
„Czy w Polsce jest antysemityzm? Czy zarobił Pan na tym artykule?” – pytają. „Słyszy Pan nasze pytania?” – dopytują.
Adam Michnik postanowił jednak nie odpowiadać na pytania mężczyzn. Redaktor „Gazety Wyborczej” konsekwentnie milczy. Doprowadza to do tego, iż jego adwersarze z jeszcze większą zaciekłością zarzucają go pytaniami.
„Ten człowiek się zdegenerował moralnie” – mówi jeden z nich nie spuszczając oka kamery z Michnika. „Oto proszę państwa degenerat moralny” – dodał jego towarzysz.
Adam Michnik pod ostrzałem pytań
Film, którego głównym bohaterem był Adam Michnik, odbił się w sieci szerokim echem. Głos w całej sprawie zabrał m.in. były szef MSWiA, Bartłomiej Sienkiewicz.
„A niech tam, koniec Wersalu. Słuchajcie kundle, z Adamem Michnikiem możecie się nie zgadzać. Możecie oskarżać go o różne rzeczy. Prawo wszystkich w demokracji. Ale wara Wam od jego roli jako bohatera polskiej wolności. Wtedy, gdy za sprzeciw nie groził tylko ban, kundle” – napisał wyraźnie poirytowany polityk.
Swoje stanowisko przedstawił też Paweł Kowal, w przeszłości polityk Prawa i Sprawiedliwości. „Atak na Adama Michnika przez jednych a potem usprawiedliwianie tego przez innych to jedna wielka hańba. Zanik zwyczajnego poczucia godności i szacunku dla naszej historii. Wciąż trudno uwierzyć, że takie rzeczy u nas w Polsce się dzieją. Wielki żal” – napisał.
Czytaj także: Skandaliczne nagranie z udziałem pracownika Lechii Gdańsk