Śledczy z częstochowskiej prokuratury prowadzą śledztwo dotyczące 65-letniego pacjenta, który zmarł po pęknięciu tętniaka aorty brzusznej. Mężczyzna przez 8 godzin czekał na pomoc na SOR.
Mężczyzna trafił na SOR , bo skarżył się na bardzo silne bóle brzucha. Jego córka przekonuje, że lekarze nie przebadali go należycie, bo jedynie pobrali krew i podali leki przeciwbólowe. Zabrakło USG brzucha. Sugerowali nawet, że może chodzić jedynie o niestrawność.
Po ośmiu godzinach oczekiwania na SOR, córka 65-latka zdecydowała się zabrać ojca do innej placówki. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym wykonano badanie USG i wykryto u pacjenta tętniaka aorty brzusznej.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Czytaj także: Wojciech Kudelski wyszedł ze szpitala
Sytuacja była już na tyle poważna, że konieczna była natychmiastowa operacja. Lekarze podjęli walkę o jego życie, ale niestety przegrali. 65-latek zmarł tego samego dnia.
Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. „Śledztwo prowadzone jest w sprawie narażenia Stanisława P. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślnego spowodowania jego śmierci.” – powiedział prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie w rozmowie z Onetem.
Czytaj także: Schetyna oficjalnie poparł strajk nauczycieli. „To jest sytuacja dramatyczna”
Źr. wprost.pl