Zakończyło się kolejne spotkanie pomiędzy przedstawicielami rządu a ZNP i FZZ. Nie doszło jednak do porozumienia. Oznacza to, że strajk nauczycieli będzie trwał nadal.
Głos ws. rozmów, które rozpoczęły się o godzinie 15:00 w Centrum Dialogu zabrał przewodniczący ZNP, Sławomir Broniarz. Stwierdził, że on propozycja, którą przedstawili dziś przedstawiciele rządu była znana związkom od kilku tygodni. Broniarz przyznał, że władze nie zaproponowały nic nowego.
„Dzisiejsza propozycja rządu, żebyśmy podpisali porozumienie, które nam znane było 21 marca, to ono zostało nie tylko nie zaakceptowane przez nas, ale tez przez ponad 600 tys. nauczycieli, którzy od wczoraj strajkują w ponad 15 tys. placówkach. To jest istotniejsze” – powiedział Sławomir Broniarz.
Czytaj także: Broniarz zamieścił wpis na Twitterze. Mnóstwo komentarzy
„Strona rządowa jeżeli chciała z nami dziś rozmawiać, to byliśmy przekonani, że pojawia się propozycje, które będą chociaż korespondowały z tym o czym mówią związki zawodowe” – dodał szef ZNP, który wziął udział w konferencji prasowej po zakończeniu spotkania.
„Żeby ten pożar ugasić, zaprezentowaliśmy kolejne rozwiązanie, które były wyjściem na przeciw rządowi w kontekście ustawy budżetowej. Nie przyjmujemy do wiadomości faktu, że jesteśmy w trakcie realizacji budżetu, bo przypomnę, że gdy budżet został już podpisany, nagle dwa tygodnie później znalazło się ponad 21 mld zł” – powiedział i dodał, że nie ma przesłanek, aby zawiesić lub przerwać strajk nauczycieli.
Głos zabrała też wicepremier Beata Szydło, która potwierdziła, że przedstawiciele central związkowych nie przystali na propozycje rządu. „Wciąż aktualne i otwarte są propozycje, które zostały podpisane przez „Solidarność”. Propozycje te wciąż czekają na podpisanie przez centrale związkowe. Dziś propozycje rządu jednak zostały odrzucone” – powiedziała Szydło.
Czytaj także: Strajkujące nauczycielki zamówiły pizzę. Świetna reakcja restauracji