Sławomir Broniarz, szef ZNP, zabrał głos ws. strajku nauczycieli. Była to pierwsza wypowiedź związkowca po świętach Wielkiej Nocy.
Strajk nauczycieli trwa od 8 kwietnia. W tym tygodniu ma odbyć się tzw. „okrągły stół”, który – przynajmniej w nadziei rządzących – ma doprowadzić do porozumienia. Głos ws. protestu, który może sparaliżować polski system edukacji zabrał szef ZNP, Sławomir Broniarz.
Broniarz gościł na antenie TVN24 we wtorek 23 kwietnia, czyli dzień po tegorocznych świętach Wielkiej Nocy. Związkowiec przyznał, że szanse na to, aby protest został zawieszony we wtorek „są relatywnie małe”.
Czytaj także: ZNP złożyło Polakom świąteczne życzenia
„Zapewne będą takie szkoły, przedszkola, gdzie ten strajk decyzją komitetów strajkowych zostanie zawieszony. Ale patrząc na atmosferę, na to, co dzieje się w szkołach, napięcia, niektóre wypowiedzi polityków w ostatnich dniach, ja bym był raczej sceptyczny, jeśli chodzi o możliwość zawieszenia strajku w dniu dzisiejszym” – powiedział Sławomir Broniarz.
Szef ZNP przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż strajkiem zmęczeni są zarówno rodzice, jak i uczniowie. „Ale dopóki można, to próbujmy rozmawiać z rządem i przekonać rząd, że to nie jest tylko strajk ZNP, ale całego środowiska, przy bardzo dużym wsparciu rodziców” – powiedział Broniarz.
„W dalszym ciągu jesteśmy w fazie protestu, strajku. To zniecierpliwienie narasta i z jednej i z drugiej strony. Z jednej strony rodzice mówią: „ile można?”, bo dwa tygodnie dzieci nie chodzą do szkoły, ale z drugiej strony mówią: „Co robi rząd, żeby ten problem rozstrzygnąć? Co robi premier, minister edukacji, że ten problem wbrew pozorom narasta?” – pytał szef centrali związkowej.
Broniarz potwierdził też, że we wtorek o godzinie 11 przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej odbędzie się demonstracja nauczycieli.