Wydarzenia, do których doszło w miejscowości Pruchnik na Podkarpaciu, odbiły się szerokim echem w całej Polsce, ale także poza jej granicami. Spalenie kukły Judasza, które jest tam lokalną tradycją, wywołało wiele kontrowersji. Teraz Radio Zet informuje, że prokuratura Rejonowa w Jarosławiu zleciła policji zabezpieczenie dowodów w sprawie tych wydarzeń.
W miejscowości Pruchnik lokalną tradycją jest tzw. „Sąd nad Judaszem”. Polega on na biciu kijami kukły mającej przypominać zdradzieckiego ucznia Jezusa Chrystusa. W praktyce postać podobna jest jednak do stereotypowego Żyda z pejsami.
Po okładaniu kukły kijami (również przez dzieci), ta wleczona jest po ulicach miejscowości. Po wszystkim uczestnicy wydarzenia odcinają jej głowę, a następnie palą. Tradycja, która w Pruchniku kultywowana jest od wielu lat, w tym roku odbiła się w Polsce szerokim echem. Co ciekawe, informacje o niej dotarły także poza jej granice, w tym do Izraela. O zdarzeniu rozpisywały się tamtejsze media, m.in. „Jerusalem Post”.
Prokuratura zbada wydarzenia w Pruchniku
Jak informuje Radio Zet, Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu zleciła policji zabezpieczenie dowodów w sprawie wydarzeń z Pruchnika na Podkarpaciu.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie „znieważenia z powodów narodowościowych” – informuje Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu. Sprawdzane jest między innymi, kto organizował i nadzorował akcję.
Joachim Brudziński zareagował ws. spalenia kukły Judasza
Głos w sprawie zabrał szef MSWiA Joachim Brudziński, który określił zdarzenie jako „idiotyczną, pseudoreligijna hucpę”.
„Kościół w Polsce w czasach niemieckiej okupacji i niemieckiego nazistowskiego barbarzyństwa,często heroicznie, tak jak wielu Polaków,ratował życie swoich żydowskich braci.Takimi „akcjami”jak w Pruchniku (wbrew miejscowemu proboszczowi)zaciera się piękne świadectwo rodziny Ulmów” – napisał minister na Twitterze.
Źródło: radiozet.pl, wMeritum.pl