Aleksandar Bjelica to zawodnik Korony Kielce. Na początku kwietnia „Przegląd Sportowy” podał, że piłkarz po prostu wyjechał z miasta. Wcześniej miał zakomunikować włodarzom, że nie pasują mu występy w zespole. Teraz piłkarz przerwał milczenie.
Na początku kwietnia „Przegląd Sportowy” poinformował, że Aleksandar Bjelica, zawodnik Korony Kielce, opuścił klub. Wcześniej miał spotkać się z prezesem Korony i zakomunikować mu, że źle czuje się w stolicy woj. świętokrzyskiego.
„Nie czuję się tutaj dobrze. Nie pasuje mi liga, miasto, trener. W drużynie też nie jest najlepiej. Wszyscy oczekiwali ode mnie więcej, a ja nie potrafię sprostać wymaganiom. Kończę z graniem w piłkę i wyjeżdżam z Kielc” – miał – według „PS” – powiedzieć Aleksandar Bjelica.
Czytaj także: Wstrząsająca opowieść Dawida Janczyka. Był nadzieją polskiej piłki, skończył jako alkoholik. \"Od dwóch dni trzeźwiałem\
Lewy obrońca, który do Kielc przeniósł się z belgijskiego KV Oostende, zdążył zaliczyć w barwach Korony trzy mecze. Komentatorzy przyznawali, że zaprezentował się przeciętnie, aczkolwiek wydawało się, iż z czasem może się rozkręcić.
Aleksandar Bjelica przerwał milczenie
Na oficjalnej stronie internetowej Korony Kielce opublikowane zostało oświadczenie, które wydał Aleksandar Bjelica. Wynika z niego, iż piłkarz zamierza wrócić do klubu i podjąć treningi.
Zawodnik zaprzecza również, jakoby miał wypowiedzieć słowa, które wcześniej przytoczył „PS”.
„Chciałbym przeprosić Was wszystkich, że w ostatnich tygodniach nie mogłem pomóc Koronie Kielce w walce o ligowe punkty. Robiłem wszystko, aby jak najlepiej reprezentować klubowe barwy, ale przez wzgląd na moje poważne problemy rodzinne czułem, że myślami jestem gdzie indziej i nie daję Koronie tego, na co zasługuje. Starałem się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, ale w tym momencie drużyna nie mogła skorzystać ze stu procent moich umiejętności. Mój charakter nie pozwala mi na akceptację takiego stanu rzeczy” – czytamy w oświadczeniu piłkarza.
„Muszę również zdementować słowa, które zostały podane w artykule „Przeglądu Sportowego”. Nigdy nie powiedziałem do prezesa Korony, Pana Krzysztofa Zająca: „nie czuję się tutaj dobrze. Nie pasuje mi liga, miasto, trener. W drużynie też nie jest najlepiej. Wszyscy oczekiwali ode mnie więcej, a ja nie potrafię sprostać wymaganiom. Kończę z graniem w piłkę i wyjeżdżam z Kielc”. Jest to kłamstwo i pomówienie, które sprawiło mi wiele problemów i nie ułatwiło życia w momencie, w którym się znajduję” – pisze zawodnik.
„Chcę grać dla Korony Kielce i pomóc klubowi, drużynie oraz kibicom. Mam nadzieję, że gdy wrócę, będę mógł dać Wam wszystko na co zasługujecie. Liczę, że niebawem spotkamy się na Suzuki Arenie i wspólnie będziemy cieszyli się ze zwycięstw” – napisał Bjelica.
Całość TUTAJ.
Wiele wskazuje więc na to, że piłkarz wróci do gry w kieleckim zespole. Kiedy to nastąpi? Tego nie wiadomo. Obecny sezon dobiega już końca. Najprawdopodobniej zawodnik dołączy do kolegów przed rozpoczęciem kolejnych rozgrywek.