Zarzuty kradzieży pieniędzy z jednej z zamojskich parafii usłyszeli dwaj mężczyźni i ich znajoma w wieku 34-36 lat. W Wielką Sobotę przyszli do kościoła po dary żywnościowe, a kiedy je otrzymali, z portfela leżącego na plebanii zabrali jeszcze pieniądze. Łupem złodziei padło prawie 4 tys. zł. Teraz za popełnione przestępstwo grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
O kradzieży pieniędzy z terenu jednej z zamojskich parafii rzymskokatolickich dyżurny policji został poinformowany w sobotnie popołudnie. Policjanci ustalili, że do kradzieży doszło pod nieobecność proboszcza. Osoby przebywające wtedy na terenie kościoła, zrelacjonowały, że do plebanii weszły trzy osoby, które przyszły pod pretekstem odebrania od proboszcza darów żywnościowych. Potrzebujący otrzymali paczkę. Z uwagi na swoją nietrzeźwość, szybko jednak zostali poproszeni o opuszczenie kościoła.
Przyszli do kościoła, ukradli 4 tys. złotych
Kiedy proboszcz wrócił na plebanię, zauważył, że w portfelu brakuje należących do parafii pieniędzy. Łupem złodziei padło w sumie blisko 4 tys. zł.
Czytaj także: Oto najbardziej kuriozalne interwencje w 2018 roku. Policja opublikowała zestawienie
Niespełna godzinę po zgłoszeniu, jeden z podejrzewanych o kradzież, 34-letni mieszkaniec Zamościa znalazł się w rękach policjantów. W czasie zatrzymania był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Mundurowi ustalili również, że pozostali sprawcy bezpośrednio po kradzieży wyjechali z Zamościa i pojechali się do Biłgoraja. Jeszcze tego samego dnia biłgorajscy policjanci zatrzymali ich na terenie miasta. 35-latek oraz jego 36-letnia znajoma z powiatu biłgorajskiego również trafili do aresztu.
Cała trójka usłyszała już zarzuty kradzieży, za co grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci odzyskali również skradzione pieniądze.
Źródło: policja.pl