Kilka dni temu internet obiegły zdjęcia mieszkania Roberta Biedronia, który zaprosił do swojego mieszkania fotografa „Super Expressu”. Wiele osób zwróciło uwagę na lodówkę, na której znajdują się magnesy z podobizną Mao Zedonga oraz Che Guevary. Do negatywnych komentarzy odniósł się Krzysztof Śmiszek, partner życiowy Roberta Biedronia.
Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek mieszkają w Warszawie. Przed majówką zaprosili do swojego mieszkania fotoreportera i pokazali, jak je urządzili. Do sieci trafiły zdjęcia, które szybko przyciągnęły uwagę internautów.
Na jednej z fotografii widać umieszczone na lodówce kontrowersyjne magnesy z wizerunkami dwóch zbrodniarzy: Che Guevary i Mao Zedonga.
Zaraz po tym w internecie wybuchła ożywiona dyskusja. Wielu internautów było oburzonych faktem, że Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek, którzy walczą o tolerancję dla osób z mniejszości seksualnych, mają na swojej lodówce wizerunki takich postaci. Przypomniano, że zarówno Guevara, jak i Mao Zedong mają krew na rękach.
W międzyczasie wybuchła kolejna afera. Mowa o przerobionym obrazku Matki Boskiej autorstwa Elżbiety Podleśnej. Kobieta umieściła nad głową matki Jezusa Chrystusa tęczę, symbolizującą środowiska LGBT. Kobiecie postawiono zarzut profanacji Matki Boskiej Częstochowskiej, co wywołało kontrowersje. We wtorek 8 maja w Warszawie zorganizowano nawet protest przeciwko zatrzymaniu Elżbiety Podleśnej.
Krzysztof Śmiszek wyśmiał Kaczyńskiego
Partner Roberta Biedronia opublikował na Twitterze krótkie wideo, w którym odnosi się do zarzutów dotyczących postaci na magnesach. Przy okazji zadrwił z Jarosława Kaczyńskiego, wieszając na lodówce jego zdjęcie na tle tęczy.
Wygląda jednak na to, że jego „happening” nie przypadł do gustu internautom. Komentarze pod filmem są w przytłaczającej większości krytyczne.