Maciej Stuhr już nie pierwszy raz komentuje bieżące polityczne wydarzenia w sposób wywołujący wiele skrajnych emocji. Tym razem poprowadził galę zorganizowaną z okazji trzydziestych urodzin „Gazety Wyborczej”.
Maciej Stuhr i Dorota Wysocka-Schnepf poprowadzili galę zorganizowaną z okazji trzydziestych urodzin „Gazety Wyborczej”. Na uroczystości obecni byli między innymi były prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną Komorowską.
Nie pierwszy raz Maciej Stuhr postanowił ostro zażartować z aktualnej sytuacji w kraju. Znana była szczególnie jego przemowa z rozdania nagród Orły 2016, kiedy to odniósł się między innymi do katastrofy smoleńskiej oraz do wypowiedzi o „ludziach gorszego sortu”.
Do czego aktor nawiązał tym razem? Na początku odniósł się do Adama Michnika. „Ja jestem przedstawicielem świata filmu. To jest świat gazety. Te światy czasem się przenikają. Redaktor Michnik spotkał się kiedyś z producentem filmowym i wtedy upadł rząd. Być może po naszym dzisiejszym spotkaniu stanie się coś równie spektakularnego” – powiedział Maciej Stuhr.
Stuhr: „Czy ktoś rozwiesił jakiś plakat z Matką Boską?”
Maciej Stuhr skomentował w swojej wypowiedzi spalenie książek przy jednej z parafii, o którym było głośno kilka tygodni temu. „Komu z państwa nie jest wszystko jedno? Redaktor Michnik nie podniósł ręki. Kto z państwa miał w ręku pierwszy numer „Gazety Wyborczej”? Kto z państwa w minionym roku przeczytał choćby jedna książkę? Czy jest na sali ktoś, kto spalił chociaż jedną książkę? Nie widzę” – żartował.
Aktor odniósł się też do bieżących wydarzeń związanych z pojawieniem się w przestrzeni publicznej wizerunków Matki Bożej z tęczową aureolą. „Czy ktoś z państwa był ze święconką w tym roku? Troszkę mniej. Czy ktoś z państwa w ostatnich dniach rozwiesił jakiś plakat z Matką Boską? Są ręce, nie wiem, czy to dobrze” – dodał Stuhr.
Nie zabrakło też odniesień do ostatniego wystąpienia redaktora Jażdżewskiego przed wykładem Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim. „Czy jest na sali osoba, która trzymała do chrztu redaktora Jażdżewskiego? Mam też pytanie do ochrony – czy jest na sali ktoś, kto zaparkował przed budynkiem białego konia? Proszony jest o przeparkowanie” – kontynuował Maciej Stuhr.
Na koniec, Stuhr odniósł się również bezpośrednio do partii rządzącej. „Wreszcie – czy jest na sali ktoś, kto jest lub był przewodniczącym Rady Europejskiej? Jeden nieśmiały się zgłosił. Czym pan podpisuje tam dokumenty? Długopisem? Ja piórem podpisuje, bo mnie sama nazwa długo-pis odrzuca” – powiedział.
Czytaj także: Misiło apeluje do Episkopatu: „Przywróćcie wiarę”
Źr.: Wprost