W leżącym niedaleko Poznania Luboniu doszło do skandalu, w którym główną rolę odegrały strażniczki miejskie. Funkcjonariuszki miały obrażać i poniżać mieszkańców będących pod wpływem alkoholu. Teraz czekają je za to surowe konsekwencje.
Strażniczki miejskie same nagrywały, to jak odnosiły się do mieszkańców podczas interwencji. Słowa jakie padają na nagraniach są niezwykle wulgarne i jednoznacznie poniżają osoby, do których są zaadresowane.
Czytaj także: Krystyna Pawłowicz: „Nitras ciągle jakby na prochach”
„Śmierdzisz i zaraz ci wp***lę”, „Ja p***lę, ale cuchniesz! Za chwilę się porzygam, k*** i na ciebie haftnę”, „Leżeć i się nie ruszać. I nie oddychać k*** najlepiej” – to niektóre z komentarzy, jakie wypowiadają strażniczki miejskie na nagraniach z interwencji w Luboniu.
Takimi słowami funkcjonariuszki zwracały się do pijanych, czasami nieprzytomnych od nadmiaru alkoholu mieszkańców. Ich nieprofesjonalne i nieludzkie zachowanie oburzyło internautów i wywołało reakcję lokalnych władz.
Czytaj także: Scheuring-Wielgus krytykuje zachowanie Nitrasa
„To niegodne i niedopuszczalne.” – oceniła całą sprawę burmistrz Lubonia Małgorzata Machalska. Zapowiedziała, że winne strażniczki miejskie na pewno utracą swoją pracę. Co więcej, sprawą zajmie się również prokuratura, która już otrzymała zawiadomienie w tej sprawie.
Źr. wprost.pl