Nie ulega wątpliwości, że w Polsce kibic traktowany jest jako obywatel drugiej kategorii, a w niektórych kręgach nawet uważani są za podludzi i Bóg wie co jeszcze. Smutne natomiast jest to, iż i za granicą do polskich kibiców podchodzi się do złudzenia podobnie jak w naszym kraju “mlekiem i miodem płynącym”. Skąd taka refleksja? Mam na tu na myśli pewne zdarzenie sprzed kilku dni w Gummersbach (Niemcy).
Górnik Zabrze został zaproszony na noworoczny turniej piłki nożnej. Jako, że aktualnie w naszej ekstraklasie jest przerwa, kibice wyżej wymienionej drużyny wybrali się duża grupą do zachodnich sąsiadów. Przed wejściem na halę nastąpiły pewne komplikacje. Otóż ochrona imprezy postanowiła, że nie wpuści kibiców z Polski do budynku. Powód? Nie bardzo wiadomo. Oficjalny powodem dla którego nie zostali wpuszczeni to…. posiadanie plecaków i emblematów na ubraniach. W pewnym momencie kibice nie wytrzymali i dali się sprowokować ochronie co spowodowało regularną bitwę.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Nie ulega wątpliwości, że winę za wydarzenia spod hali ponoszą organizatorzy imprezy, którzy nie chcieli wpuścić kibica mimo iż ci spełnili wszystkie warunki, aby wziąć w niej udział czyt. bilety upoważniające do uczestnictwa w wydarzeniu. Nie byłoby tematu, gdyby przyjezdni chcieliby wejść na obiekt nie mając biletów, ale w tym wypadku widać, że była to jawna dyskryminacja, a nawet prowokacja, bo wiadomo, że człowiek przebywając wiele kilometrów będzie próbował dostać się do celu na wszelki możliwe sposoby.
To, że ochrona robi “z igły widły” to nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, ale niepokoi mnie relacja medialna. “Polskie” media bez zbadania sprawy, a jedynie na podstawie filmu na YouTube jednogłośnie stwierdziły, że winę w 100% ponoszą nasi rodacy. Wychodzi na to, że kibice nie jadą wspierać swoją ukochaną drużynę tylko szukają pod byle pretekstem okazji do eskalacji agresji…Problem polega na tym, iż jeżeli zdarzy się coś złego, i w tym biorą udział kibice, to możemy być pewni, że media pokarzą to jako winę kibola. Nawet, gdy ktoś popełni morderstwo, a znajdą u niego w portfelu kartę kibica, to nagłówek w gazetach będzie brzmieć mniej więcej tak: „Kibol zamordował kobietę z zimną krwią”.
Pretensje mam również do polskiego MSZ, który dosłownie “olał” tę sprawę. Nawet nie spróbował przeanalizować sprawy i zapytać dlaczego obywatel RP nie wszedł na imprezę. Załóżmy, iż faktycznie winowajcą zdarzeń są polscy kibice, to i tak polska dyplomacja powinna zainterweniować, gdyż na filmie widać doskonale, jak w pewnym momencie ochrona przeprowadza atak na kibiców Górnika obrzucając ich butelkami i wszystkim tym co w tym momencie mieli pod ręką. Z tego co mi wiadomo, to ochrona jak sama nazwa wskazuje jest po to, aby zabezpieczać imprezę, a nie atakować. Jeśli się mylę, to proponuję zmienić nazwę na np. “grupa szturmowa” lub “sekcja odwetowa”.