Tragiczny wypadek samochodowy miał miejsce niedaleko miejscowości Piaseczno położonej w woj. mazowieckim. Zginął kierowca jednego z pojazdów, który nie wydostał się z auta.
Tragiczny wypadek niedaleko Piaseczna miał miejsce około godziny szóstej rano. Telewizja Polsat News podaje, że okoliczności zdarzenia nie są znane i na ten moment wiadomo stosunkowo niewiele.
Z dostępnych informacji wiadomo m.in., że pojazd osobowy nagle, bez wyraźnej przyczyny, zjechał ze swojego pasa ruchu, a następnie zderzył się czołowo z nadjeżdżającą ciężarówką.
Wspomniany samochód osobowy wyposażony był w instalację gazową. Zaraz po uderzeniu stanął więc w płomieniach. Niestety, kierowca, który próbował się wydostać z auta, nie był w stanie go opuścić.
Tragiczny wypadek pod Warszawą
Kierowca, który znajdował się w samochodzie osobowym, nie zdołał go opuścić. Świadek zdarzenia, pan Marek Wiśniewski, w rozmowie z Polsat News przyznał, że człowiek, który prowadził wóz, po prostu spłonął. Mężczyzna podkreśla, że wszystko toczyło się tak szybko, że nie można było mu nawet udzielić pomocy.
Czytaj także: Wystawił głowę przez okno samochodu. Nie miał szans na przeżycie
Dramatyzmu całej sytuacji dodaje fakt, iż zwłoki osoby, która znajdowała się w aucie, są w tak złym stanie, że na ten moment nie ma nawet możliwości ustalenia jej płci.
Kierowca ciężarówki, w którą uderzył wspomniany pojazd, przeżył. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Tragiczny wypadek pod Warszawą pochłonął więc jedno ludzkie istnienie. Rodzinie zmarłej osoby składamy najszczersze kondolencje.