W miejscowości Brzeźnica na Podkarpaciu strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. W krzakach przy drodze znaleźli zwłoki bez głowy. Sprawą zajmują się śledczy, którzy na obecnym etapie nie wykluczają żadnej hipotezy o przyczynach śmierci mężczyzny.
O sprawie informuje „Fakt„, który zaznacza, że zwłoki bez głowy zostały zidentyfikowane jako należące do 62-letniego Adama Z. Jego bliscy rozpoznali jego znaki szczególne, a poza tym strażacy znaleźli przy nim legitymację potwierdzającą tożsamość.
Czytaj także: Matka zaatakowała własne dzieci. Jedno nie żyje
Mężczyzna 11 maja wyszedł z domu do sklepu. Później słuch po nim zaginął. Dopiero po dwóch tygodniach policjanci zarządzili szersze poszukiwania. Dopiero wtedy strażacy z OSP odnaleźli zwłoki bez głowy w lasku przy pobliskiej drodze.
Na tym poszukiwania się nie zakończyły, bo funkcjonariusze chcieli odszukać również brakującą głowę. Pomimo ściągnięcia na miejsce jednego z najlepszych psów tropiących i szeroko zakrojonych poszukiwań, wszystko zakończyło się fiaskiem.
To zwierzęta pozostawiły zwłoki bez głowy?!
Zajmujący się sprawą prokuratorzy od początku brali pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze, bo nie wykluczono ani morderstwa, ani wypadku drogowego. Jak informuje „Fakt”, obecnie śledczy skłaniają się jednak ku wersji zakładającej śmierć z powodów zdrowotnych.
Czytaj także: Szlak na Giewont pomazany. „Coś przerażającego”
Mężczyzna cierpiał bowiem na padaczkę, więc mógł doznać ataku. Następnie jego ciało mogło zostać rozszarpane przez dzikie zwierzęta, których ślady odkryto w pobliżu. To ich działalność mogła pozostawić zwłoki bez głowy. Śledczy czekają jeszcze na wyniki sekcji zwłok. 80-letnia matka mężczyzny nie wierzy jednak w wersję prokuratury, bo jej zdaniem ktoś zamordował jej syna.
Źr. fakt.pl