Jedną ze sztandarowych obietnic wyborczych praktycznie każdego ugrupowania jest obniżenie podatków. Niestety, akurat ta obietnica spełniania jest bardzo rzadko i w związku z rosnącymi wymaganiami budżetowymi niektórzy zaczęli zastanawiać się po jakie obciążenie może sięgnąć partia rządząca.
Coraz większe wydatki państwa powodują, że niektórzy obawiają się o podniesienie podatków lub wprowadzenie nowych. W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej zaczęła pojawiać się dyskusja na temat podatku kastralnego. Jest to podatek od nieruchomości, jego wysokość zależy właśnie od wartości nieruchomości.
Wszystko zaczęło się od raportu Fundacji Batorego, w którym właśnie podatek kastralny wymieniła ona jako sposób finansowania „samorządowego państwa dobrobytu”. W raporcie fundacji pojawia się informacja, że za dom warty około pół miliona złotych właściciel musiałby zapłacić aż 1800 złotych.
Na spekulacje w tej sprawie postanowił zareagować Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że takie obciążenie nie sprawdziłoby się w polskich warunkach. „To jest instytucja co prawda znana w różnych krajach, ale taka, która w polskich warunkach doprowadziłaby do wywłaszczenia z wszelkiego rodzaju własności ogromnej części Polaków” – powiedział.
Zadeklarował również, że Prawo i Sprawiedliwość „w żadnym wypadku takiego podatku nie wprowadzi”.
Czytaj także: Sondaż prezydencki. Andrzej Duda zwycięża w trzech wariantach
Źr.: NaTemat