Ogromna ulewa sprawiła, że Lublin znalazł się dziś pod wodą. Nieprzejezdne jest część ulic, strażacy byli do tej pory wzywani kilkadziesiąt razy. Deszcz na Lubelszczyźnie w dalszym ciągu pada, ale na ten moment jest już znacznie mniejszy.
W ostatnim czasie na Lubelszczyźnie doszło do wielu podtopień. Szczególnie głośno było o sytuacji w Wierzchowiskach, gdzie z powodu ulewy trzeba było ewakuować kilkanaście osób. Teraz przyszła pora na Lublin.
Z powodu ulewy, która rozpoczęła się po godzinie 14:00 Lublin częściowo znalazł się pod wodą. Mieszkańcy kilkadziesiąt razy dzwonili do strażaków w związku z zalanymi posesjami, piwnicami i garażami. Często też zdarza się, że wybijają studzienki kanalizacyjne. Szczególnie trudna sytuacja jest w północnych dzielnicach miasta – na Czechowie i Felinie.
W wielu miejscach woda spowodowała osunięcia ziemi, drogi są zablokowane też przez połamane gałęzie. Gwałtowna burza i ulewa w wielu miejscach całkowicie sparaliżowała Lublin. Nieprzejezdne są między innymi ulice Głęboka, Andersa i Mełgiewska. Z kolei na skrzyżowaniu ulic Braci Wieniawskich i Kosmowskiej ruch został zablokowany przez konar.
Lublin: Prezydent poinformował, że wszystko pod kontrolą
Prezydent miasta Krzysztof Żuk zapewnił, że Lublin jest zabezpieczony i wszystko jest pod kontrolą służb. Poinformował, że strażacy działają głównie na Czechowie, Choinach i Bursakach, gdzie doszło do największej liczby podtopień. Ulica Związkowa i Bursaki są również zabezpieczane przez policję. Z kolei straż miejska interweniuje na ulicach Andersa, Dębowej, Piątkowskiego i Kosynierów.
Jak poinformował Krzysztof Żuk, trudna sytuacja dotyczy ulicy Andersa, gdzie wysadzone zostały dekle studzienek. „Najtrudniejsza sytuacja na Andersa, gdzie wysadziło dekle studzienek i tu zabezpiecza straż miejsca oraz na Związkowej gdzie zabezpiecza policja. Udrożnimy ruch po rozwiązaniu problemu” – czytamy na Facebooku.
Czytaj także: IMGW wydało ostrzeżenia! Będą silne burze
Źr.: Dziennik Wschodni, Facebook/Krzysztof Żuk, Twitter/Dziennik Wschodni, Twitter/Piotr Baran, Facebook/Lublin Alarm24