Wojciech Cejrowski słynie z barwnych i niecodziennych wypowiedzi. Po raz kolejny postanowił o tym przypomnieć przy okazji swoich urodzin. Znany podróżnik podzielił się z internautami zabawną opowieścią z jego pobytu w sądzie.
Wojciech Cejrowski zamieścił na Facebooku wpis dotyczący jego urodzin. Podziękował za wszystkie życzenia, jakie otrzymuje od swoich fanów, choć napływają one w różnych porach roku. „Życzenia urodzinowe od lat dostaję najczęściej w czerwcu i lipcu, ale także jesienią. To dobrze – życzeń nigdy za wiele, gdy dobre.” – napisał.
Czytaj także: Lech Wałęsa: „Obrzydliwe głosowanie za Rosją. Hańba!”
„Gdy ostatnio sprawdzałem w internecie, miałem tam dziewięć różnych dat urodzenia i wszystkie mi się podobały, więc nie dementuję.” – przyznał Cejrowski.
„Gdy mnie pytają ile mam lat, najczęściej sporo zawyżam, bo wtedy łatwiej dostać pochwałę – że się dobrze trzymam, jak na takie lata. Lepsze to od reakcji: O…, naprawdę? Myślałem, że Pan jest młodszy. A poza tym staremu więcej wolno, więcej wypada, bo… stary jest, czyli należy już różne rzeczy wybaczyć.” – napisał Cejrowski.
Cejrowski przed sądem
Przy okazji znany podróżnik podzielił się nietypową relacją z sali sądowej, na której zeznawał jako świadek. „Niedawno zeznawałem w sądzie i tam mnie Sędzia pyta: Ile Pan ma lat? Ja na to, że nie wiem, nie pamiętam i mogę podać rok urodzenia z dowodu.” – napisał Cejrowski.
To był jednak dopiero początek historii, bo potem było jeszcze zabawniej. „Sędzia na to, że mam podać ile mam lat, a nie rok. Ja na to pytam ludzi na sali, czy ktoś ma kalkulator, to policzę. Sędzia na to, że świadkowi nie wolno prosić osób postronnych o pomoc w zeznaniach.” – relacjonuje Cejrowski.
„Ja na to, że w takim razie, Wysoki Sądzie, proszę zanotować do protokołu, że świadek zeznaje, że nie wie ile ma lat. Świadek może czegoś nie wiedzieć, prawda? Sędzia na to, że owszem, świadkowi wolno nie wiedzieć ile ma lat i było tu już wiele takich przypadków, ale głównie pijacy.” – podsumował Cejrowski.
Źr. facebook