Anomalie pogodowe na Dolnym Śląsku. Meteorolodzy przecierają oczy ze zdumienia. Podobnie, jak mieszkańcy, którzy nie spodziewali się takiej sytuacji w lipcu, czyli miesiącu stricte wakacyjnym.
Zaskakujące informacje docierają do nas z Dolnego Śląska. Okazuje się, iż w tej części kraju pojawiły się… anomalie pogodowe. W miejscowości Jakuszyce, położonej przy polsko-czeskiej granicy, niedaleko Szklarskiej Poręby, temperatura spadła zdumiewająco nisko, jak na lipiec, który kojarzy się przecież z wakacjami i wylegiwaniem się na plaży.
Serwis wp.pl cytuje Jarosława Michalika, który w Jakuszycach prowadzi pensjonat. Mężczyzna przyznaje, że w nocy temperatura w miejscowości spadła do 1,3 stopnia Celsjusza!
„No fakt sensacja, ale błagam, piszcie tak, aby nie wystraszyć nam turystów. Nie bardzo wierzę w ten mróz. Owszem jest rześko, ale zapewniam, że teraz mamy słońce i 12 stopni ciepła. Taka pogoda jest idealna do jeżdżenia na rowerze czy biegania po okolicznych szlakach turystycznych” – powiedział Michalik w rozmowie z popularnym serwisem internetowym.
Anomalie pogodowe na Dolnym Śląsku
Nietypową sytuację odnotowali również redaktorzy serwisów meteorologicznych. Wśród nich m.in. Meteomodel.
„Bardzo zimno zrobiło się w Jakuszycach, gdzie minimalna temperatura spadła do -1.3 st. C. Nie była to co prawda wartość rekordowa dla lipca dla tej stacji (ta wynosi -2.5), ale i tak brr” – napisali na swoim profilu komentując anomalie pogodowe.
„Globalne ozimnienie?” – zapytał jeden z internautów. „O ile nam wiadomo, Jakuszyce jeszcze nie reprezentują klimatu globalnego” – odpowiedzieli przedstawiciele portalu.
Co ciekawe, anomalie pogodowe na Dolnym Śląsku to nie jedyny taki przypadek w skali kraju. Okazuje się, że temperatura poniżej zera spadła też we wsi Starzynka nad Bugiem na Lubelszczyźnie.