Róża Thun, eurodeputowana Platformy Obywatelskiej, byłą gościem Poranku TOK FM. Polityk przyznała, że opowiada się za szeroką koalicją opozycji przed wyborami parlamentarnymi. Miała jednak spory problem z odpowiedzią na pytanie o wspólne postulaty frakcji opozycyjnych.
Wielkimi krokami zbliżają się wybory parlamentarne w Polsce.
Już jesienią tego roku wybierzemy przedstawicieli do Sejmu i Senatu – 460 posłów oraz 100 senatorów. Przedstawiciele opozycji zastanawiają się, jak zmaksymalizować swoją szansę na sukces. Toczą się rozmowy koalicyjne, a niektóre ugrupowania, jak np. PSL, zapowiadają samodzielny start w wyborach. Wygląda jednak na to, ze tylko szeroko zjednoczona opozycja ma realną szansę na walkę z PiS.
Tak wynika m.in. z najnowszego sondażu pracowni Kantar dla Radia Zet. W badaniu PiS uzyskało 40 proc. poparcia. Zjednoczona opozycja, w której skład wchodzi PO, SLD, Nowoczesna i PSL może liczyć na poparcie 37 proc. respondentów. Jeżeli Platforma Obywatelska poszłaby do wyborów samodzielnie, to zagłosowałoby na nią jedynie 26 proc. ankietowanych.
Róża Thun o wspólnych postulatach opozycji
Róża Thun stwierdziła na antenie TOK FM, że opowiada się za szeroką koalicją – od PSL do SLD czy Wiosny. – Jest więcej spraw, które nas łączą, niż tych, które nas różnią – podkreślała. Dopytywana przez Dominikę Wielowieyską, co konkretnie łączy tak szeroki zestaw partii, miała jednak spory problem z udzieleniem konkretnej odpowiedzi.
– Zmierzając dziś rano do radia, jechałam wzdłuż kompletnie wypalonych trawników. Na początku lipca tego jeszcze nigdy nie było. Zmiany klimatyczne są dla nas wszystkich podstawowym tematem – mówiła Thun.
Odnosząc się do kwestii światopoglądowych, przyznała, że „błagałaby” wyborców, by szukali informacji na temat ludzi, na których chcą głosować i wybierali tych ludzi, z którymi poglądami jest im najbardziej po drodze.
Czytaj także: Policja prowadzi kaskadowy pomiar prędkości
Źródło: tokfm.pl