Lech Wałęsa zaskoczył na Twitterze swoją teorią dotyczącą zwrotu przez Rosję wraku TU-154, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się w Smoleńsku. Były prezydent jest przekonany, że kluczem do rozwiązania tej sprawy jest sytuacja polityczna w Polsce.
Wałęsa bardzo chętnie korzysta z mediów społecznościowych, które służą mu w dużej mierze również do ostrej krytyki obecnych władz. Były prezydent już wcześniej sugerował rzekome powiązania PiS z… Kremlem.
Wcześniej Wałęsa sugerował to przy okazji głosowania w Radzie Europy nad przywróceniem pełnego członkostwa Rosji. Wtedy, jak twierdził Onet, Polska miała rzekomo zagłosować za Rosją. „PE to nie Sejm ale najbardziej obrzydliwe było podlizanie się Putinowi i głosowanie za Rosja do Rady Europy. Hańba !” – grzmiał były prezydent.
Czytaj także: Lech Wałęsa: \"Obrzydliwe głosowanie za Rosją. Hańba!\
Wałęsa wie, kiedy Rosja odda wrak Tupolewa
Teraz były prezydent po raz kolejny zasugerował na Twitterze, że rosyjskie władze rzekomo wspierają w Polsce rządy PiS. „Głosowanie za przystąpieniem Rosji do Rady Europy, zgoda na import rosyjskiego węgla, spotkania Kaczyńskiego z przyjaciółmi Putina , antyunijny kurs .” – wymienia.
Czytaj także: Kukiz pyta internautów o koalicję. Jest ankieta
„To wszystko powoduje ukryte poparcie Kremla dla PIS.” – stwierdza Wałęsa i przedstawia zaskakującą teorię. „Gdyby sondaże zaczęły być nagle niekorzystne to wrak Tupolewa byłby oddany.” – napisał na Twitterze.
Źr. wmeritum.pl; twitter