Reprezentacja Polski w siatkówce potwierdziła znakomitą dyspozycję w Lidze Narodów 2019. Podopieczni Vitala Heynena, pod nieobecność trenera, sięgnęli po brązowy medal. W decydującym spotkaniu rozgromili Brazylię 3:0.
Przed rozpoczęciem tegorocznej edycji Ligi Narodów w tak znakomitą grę polskich siatkarzy wierzyli tylko najwierniejsi kibice. Biało-czerwoni przystąpili do rozgrywek w mocno eksperymentalnym składzie, bez wielu gwiazd.
Utworzona przez Vitala Heynena ekipa pokazała się jednak zaskakująco dobrze. Ostatecznie udało im się awansować do Final Six. W grupie pokonali Brazylijczyków i Irańczyków. W półfinale trafili na reprezentację Rosji. Niestety, nie udało się awansować do finału. Przegraliśmy jednak z najsilniejszą ekipą turnieju, bowiem Rosjanie wygrali finałowe starcie z USA (3:1).
Czytaj także: MŚ w siatkówce: Czas na drugą rundę!
Polacy przystąpili do meczu o 3. miejsce bardzo zmotywowani. Już w pierwszym secie pokazali Brazylijczykom świetną dyspozycję, wygrywając 25:17. Kolejne dwa starcia były już bardziej zacięte, jednak i w nich górą byli Biało-Czerwoni (25:23 i 25:21), ostatecznie wygrywając 3:0.
„Ten brąz smakuje dla nas, jak złoto. Naprawdę, zrobiliśmy niesamowitą robotę. Przecież nikt się nawet nie spodziewał, że trafimy do Final Six” – mówił Łukasz Kaczmarek, atakujący reprezentacji Polski.
Co ciekawe, podczas meczu o 3. miejsce na ławce trenerskiej zabrakło Vitala Heynena. Polski selekcjoner uznał, że wróci wcześniej do kadrowiczów, którzy przygotowują się w Zakopanem do kwalifikacji olimpijskich. Jego obowiązki przejął Jakub Bednaruk, a pomagał mu statystyk kadry, Iwo Wagner.
Decyzją trenera zaskoczony był prezes PZPS Jacek Kasprzyk. – Trener Heynen uważa, że jak będzie 24 godziny wcześniej w Zakopanem, to będzie dobre dla drużyny – stwierdził na antenie Polsat Sport.
– Jestem bardzo zaskoczony tą decyzją, bo miał zostać do końca. Uważam, i powiem mu to prosto w oczy, że niepoważnie potraktował zawodników, którzy są w Chicago – dodał.
Źródło: sport.onet.pl, YouTube, TVP Sport