Od kilku dni mieszkańcy Lublina alarmowali Straż Miejską o dziwnym zwierzęciu biegającym ulicach miasta. Informowali oni, iż zwierzę nie ma futra i wygląda bardzo nietypowo. Teraz odnaleziono jego truchło.
Lubelscy internauci od kilku publikowali w sieci zdjęcia nietypowego zwierzęcia. Nie miało on sierści i na pierwszy rzut oka wyglądało, jak dziki pies albo… kangur.
Mieszkańcy informowali o tym fakcie Straż Miejską, a przedstawiciele tej instytucji patrolowali ulice miasta chcąc dostrzec i złapać zwierzę. Niestety, nie udawało im się to, w związku z czym domysłów na temat nietypowego zwierzęcia zaczęło pojawiać się coraz więcej.
Teraz okazało się, iż cała sytuacja się wyjaśniła. Odnaleziono bowiem truchło zwierzęcia.
Dziwne zwierzę bez futra w Lublinie. Znaleziono jego truchło
Kilka dni po informacjach od zaniepokojonych mieszkańców Lublina w sieci pojawiło się zdjęcie nietypowego zwierzęcia. Okazało się, iż wpadło ono pod samochód i zdechło. Na opublikowanej w sieci fotografii faktycznie widzimy, iż nie ma ono sierści, a jego wygląd jest dość egzotyczny.
Prawda jest jednak zupełnie inna, ponieważ zwierzę, którego truchło znaleziono w Lublinie to… lis. Weterynarze tłumaczą jednak, że był on chory, stąd jego dziwny wygląd. Potwierdzają to pracownicy Straży Miejskiej.
„Okazało się, że to lis, prawdopodobnie chory na świerzb” – mówi jeden z nich. Tomasz Balak, lekarz weterynarii, który badał truchło twierdzi jednak, że zwierzę mogło chorować na grzybicę.
„Grzybica jest chorobą dość powszechną wśród lisów dziko żyjących. Lisy hodowlane od zawsze były przeciw niej szczepione” – powiedział. Balak dodaje również, że choroba rozprzestrzenia się bardzo szybko i może zaatakować kolejne zwierzęta. „Choroba rozprzestrzenia się bardzo szybko, zwłaszcza wśród młodych lisów, dlatego chorych zwierząt może być więcej” – powiedział. Więcej informacji podaje „Dziennik Wschodni”.