Lech Wałęsa został poproszony podczas niedawnego wywiadu o ocenę polskich premierów w okresie 1989-2015. Były prezydent wymienił najgorszego i najlepszego szefa rządu. Obaj urzędowali w czasie, kiedy Wałęsa pełnił urząd głowy państwa.
Premierzy; wywiad na temat przywództwa premierowskiego w latach 1989 – 2015. Jak było naprawdę – to tytuł nagrania zamieszczonego na profilu Lecha Wałęsy. Prowadząca rozmowę poprosiła byłego prezydenta o ocenę najlepszego i najgorszego szefa rządu we wspomnianym okresie, zaznaczając, że w czasie jego prezydentury urząd premiera piastowało 6 polityków (Tadeusz Mazowiecki, Jan Krzysztof Bielecki, Jan Olszewski, Waldemar Pawlak, Hanna Suchocka i Józef Oleksy).
Jako najlepszego premiera, Wałęsa wskazał Tadeusza Mazowieckiego. To o tyle ciekawe, że historycy oceniający gabinet Mazowieckiego po latach, wśród przyczyn jego upadku wskazują właśnie spór z Lechem Wałęsą, który najpierw – jako przewodniczący NSZZ „Solidarność” – spierał się z ówczesnym premierem, później zaś obaj politycy stanęli naprzeciw siebie w wyborach prezydenckich. Po przegranej Mazowiecki przestał być premierem.
– Pytanie powinno brzmieć: Z którym [premierem – red.] najlepiej realizowałem swoje pomysły – doprecyzował na początku Lech Wałęsa. – Mimo wszytko najlepszym premierem był Tadeusz Mazowiecki. Mimo że też miałem do niego uwagi, szczególnie pod koniec. Najlepiej i najwięcej osiągnął, najmądrzej kierował i najbardziej skutecznie, i to w najtrudniejszych warunkach. (…) Najlepiej realizował dość daleko moje pomysły” – dodał były prezydent.
Wałęsa o Olszewskim: Okazał się naprawdę nieudolnym premierem
Zaraz po tym wskazał szefa rządu, z którym współpracowało mu się najgorzej. – Jan Olszewski był najgorszym premierem, jaki nam się zdarzył. Jestem zwiedziony, zaskoczony, bo stawiałem na niego, a okazał się naprawdę nieudolnym premierem – podkreślił Wałęsa.
W dalszej części rozmowy były prezydent ocenił również innych szefów rządu. Jak wskazuje, współpraca z Janem Krzysztofem Bieleckim wyglądała dość dobrze. – Częściowo mnie słuchał, a częściowo mówił, że mnie słucha, a robił swoje. Widziałem to, a ponieważ robił to dobrze, mimo wszystko go szanowałem – wyjaśnił.
Były prezydent odniósł się również do okresu rządów Waldemara Pawlaka. – On został [premierem – red.] wtedy, kiedy szaleńcy chcieli rujnować Polskę. (…) Ja wtedy wykorzystałem brutalnie Pawlaka poszerzając bazę i osiągając (…) większość, żeby można było wymienić szaleńców – zaznaczył.
Wałęsa pozytywnie ocenił również pracę premier Hanny Suchockiej. Nieco chłodniej wspomina współpracę z Józefem Oleksym. – Był dobry, tylko miał charakter nauczyciela. Zawsze występował, jako nauczyciel, tak się wydawało. To mi się nie podobało, ale to był bardzo inteligentny człowiek i wiedział, co trzeba robić – przekonuje były prezydent.
Źródło: Facebook/ Lech Wałęsa