Wciąż nie wiadomo, w jakiej formule w jesiennych wyborach wystartuje koalicja lewicowa. Tymczasem media informuje nieoficjalnie o tym, że SLD planuje zmianę nazwy partii. Nowa nazwa miałaby zachęcić partnerów z innych ugrupowań do startu z list tej partii.
Plany polityków SLD nie są odosobnione, bo już wcześniej o konieczności powołania jednej partii mówił Robert Biedroń. „Powinna powstać jedna partia na lewicy, która stworzy jeden klub parlamentarny.” – mówił w piątek lider Wiosny w „Wydarzeniach i Opiniach”.
Czytaj także: Miller krytykuje koalicję lewicową. „Powstała z przypadku”
Czytaj także: SLD, Wiosna i Razem łączą siły. Lewica pójdzie do wyborów jako jeden komitet
Media informują, że zmiana nazwy partii ma być pójściem na kompromis i umożliwieniem politykom pozostałych ugrupowań startu ze wspólnej listy. Przypomnijmy, że koalicję tworzą również Wiosna i Razem.
SLD nie potwierdza i nie wyklucza
Władze ugrupowania nie chcą na razie oficjalnie odnieść się do tych doniesień, ale nie wykluczają. „Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, wszystko ogłosimy w przyszłym tygodniu.” – powiedział szef SLD Włodzimierz Czarzasty, a wcześniej także rzeczniczka Sojuszu Anna Maria Żukowska pytani o zmianę nazwy partii.
Jak informuje Polsat, SLD chce uniknąć startu z komitetu koalicyjnego, dla którego jest podwyższony próg wyborczy do 8 proc. W 2015 r. skończyło się to katastrofą lewicy. Innym wariantem jest start polityków wszystkich ugrupowań z list jednej partii.
Czytaj także: Pol’and’Rock: Kurski i prowadzący „Wiadomości” w mundurach na koncercie Kultu [FOTO]
Tymczasem politycy SLD wykluczają start z list jakiejkolwiek innej partii. Również przedstawiciele Wiosny i Razem sceptycznie odnosili się do startu z listy partnera. Nowa nazwa miałaby być kompromisem.
Źr. polsatnews.pl