Niecodzienna sytuacja podczas meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Płock. Po czerwonej kartce dla siedzącego na ławce Flavio Paixao do akcji wkroczył Sławomir Peszko. Były reprezentant Polski, w proteście do decyzji sędziego, ostentacyjnie zakleił sobie usta taśmą.
Lechia Gdańsk wygrała wyjazdowe spotkanie z Wisłą Płock 2-1 (1:0) w meczu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie miało nerwowy przebieg. Arbiter, Bartosz Frankowski, od początku surowo karał zawodników obu drużyn. W pierwszej połowie meczu pokazał aż 5 żółtych kartek, w drugiej dołożył jeszcze dwie.
Gorąco zrobiło się w 84. minucie, kiedy sędzia podyktował rzut wolny dla Wisły. Zawodnicy z Gdańska protestowali. Wśród nich był siedzący na ławce Flavio Paixao. Portugalczyk został w końcu ukarany czerwoną kartką. Niedługo po tym do akcji wkroczył Sławomir Peszko.
Były reprezentant Polski zakleił sobie usta taśmą, by wyrazić w ten sposób swój sprzeciw wobec decyzji arbitra spotkania. Wkrótce zdjęcia „Peszkina” obiegły sieć.
Decyzji arbitra nie rozumie również trener Lechii Piotr Stokowiec. Jego zdaniem była to zbyt surowa reakcja na protesty Paixao. – Flavio miał pretensje o rzut wolny. On coś znaczy dla klubu, ma też swoją markę w polskiej piłce i u arbitrów. To nie jest zawodnik wulgarny. Nie posądziłbym go obrażenie sędziego. Jestem zdziwiony decyzją o czerwonej kartce – podkreślił.
Źródło: Twitter, meczyki.pl