Na jaw wychodzą nowe fakty ws. śmierci Dawida Kosteckiego. „Gazeta Wyborcza” informuje o śladach na szyi byłego boksera. Prokurator, który pierwszy oglądał ciało „Cygana” odkrył dwa nakłucia – jak po igle. Do sprawy odnieśli się śledczy.
Dawid Kostecki został znaleziony martwy 2 sierpnia, około 5.40 rano w celi Aresztu Śledczego w Warszawie–Białołęce. Ciało „Cygana” znaleźli współwięźniowie, to oni poinformowali strażników. Były bokser leżał na pryczy, a wokół szyi miał zaciśniętą pętlę z prześcieradła.
„Gazeta Wyborcza” dotarła do materiałów z oględzin zwłok. Z notatki prokuratora wynika, że zastał ciało na podłodze. Zapytani o to strażnicy wyjaśnili, że usiłowali ratować Kosteckiego. To jednak nie wszystko.
Wraz z prokuratorami na miejscu znajdował się również biegły medyk sądowy. To on zauważył na szyi boksera dwa małe ślady, w odległości ok. 0,5 cm, niedaleko bruzdy wisielczej. Jeden z prokuratorów zaczął mieć wątpliwości, czy hipoteza o samobójstwie była słuszna. W swojej notatce z miejsca zdarzenia napisał, że znaki na szyli „przypominają ślady powstałe w wyniku wkłucia igły”.
„Gazeta Wyborcza” informuje, że prokurator podejrzewał, że Kostecki mógł zostać odurzony. W związku z tym zabezpieczył do sprawdzenia prześcieradło, koc i trzy fragmenty materaca.
W samobójstwo nie wierzy rodzina boksera. Z ich relacji wynika, że „Cygan” miał wiele planów na przyszłość, najprawdopodobniej starałby się o wyjście za dziewięć miesięcy. Co więcej, bokser nie zdradzał oznak depresji ani załamania nerwowego. „Wyborcza” wiąże sprawę śmierci Kosteckiego z aferą podkarpacką. „W 2012 roku ujawnił aferę, której obyczajowe tropy prowadzą do najwyższych polityków PiS” – czytamy w tekście.
Śledczy reagują na doniesienia ws. śmierci Kosteckiego
Mecenas Roman Giertych, pełnomocnik rodziny boksera, domaga się ponownej sekcji zwłok i przesłuchania świadków. Na apel prawnika zareagowała Prokuratura Krajowa. „Została dokonana sekcja zwłok zmarłego, której ustalenia nie budzą wątpliwości. Biegli patomorfolodzy bezsprzecznie stwierdzili, iż przyczyną śmierci było samobójstwo poprzez uduszenie” – poinformowano w oświadczeniu. Śledczy przekonują, że mec. Giertych nie złożył wniosku o ponowną sekcję zwłok.
O sprawie śladów przy bruździe wisielczej Kosteckiego napisał również portal tvp.info. Informator dziennikarz przekonuje jednak, że były to dwa małe strupki, które nie wzbudziły wątpliwości biegłych. Osoba związana ze śledztwem podkreśla, że ślady te wyglądają na ukąszenie owada. Prokuratura czeka jednak na wyniki badań toksykologicznych boksera, pozwolą one ustalić, czy „Cygan” działał pod wpływem środków psychoaktywnych.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, TVP Info