Odbywająca się dzisiaj w Katowicach wielka defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego najwyraźniej nie wszystkim się spodobała. Znany pisarz Szczepan Twardoch odniósł się do sprawy w ostrym wpisie w mediach społecznościowych.
Tegoroczna defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego odbyła się w Katowicach. W ten sposób rząd chce upamiętnić 100. rocznicę powstań śląskich. Jednak Szczepan Twardoch, pisarz pochodzący ze Śląska ma inny pogląd na tę sprawę. Zdaje się, że nie uznaje polskiego dziedzictwa jako swoje.
„Nacjonalistyczny, polski cyrk, który się dziś odbywa w Katowicach za sprawą spadochronowego kandydata na posła przypomniał mi, że premier Morawiecki sfotografował się jakiś czas temu z dziećmi przebranymi za powstańców.” – rozpoczął swój obszerny wpis Szczepan Twardoch.
Szczepan Twardoch: „Warszawskie pomniki to nie moje dziedzictwo”
Pisarz zwrócił uwagę, że o zapomniałby o tej sytuacji, gdyby chodziło o dzieci uczestniczące w Powstaniu Warszawskim. Te jednak były przebrane za Powstańców Śląskich. „Warszawskie pomniki dzieci z pistoletami maszynowymi, które owszem mam za haniebne, ale to nie moja hańba, nie moje dziedzictwo, nie moja sprawa.” – czytamy.
Szczepan Twardoch wyraźnie oddziela dziedzictwo polskie od śląskiego. „Przebierajcie sobie dzieciaki za powstańców u siebie w Warszawie, wasza sprawa. Stawiajcie te haniebne pomniki, samych siebie tym zatruwacie, wasza rzecz. Dajcie jednak spokój naszej historii, naszym powstaniom, o których nic nie wiecie, których nie rozumiecie i które poza kampanią wyborczą wcale was nie obchodzą.” – napisał.
„Zaś co do śląskich przebierańców, występujących wtedy i uczestniczących w nacjonalistycznym cyrku dziś u boku gardzących nami, naszym językiem, naszą historią prezydentów i premierów – jakoś wstyd mi za was.” – dodał.
„Moglibyśmy pamiętać kim nie jesteśmy”
„Potrafię doskonale zrozumieć Ślązaków głosujących na PiS, bo dla wielu ludzi z oczywistych klasowych względów i transfery społeczne i praca na kopalni są ważniejsze niż kwestie etnicznych tożsamości, nad którymi można sobie pomyśleć, jak się ma już nakarmione dzieci. Ale nie trzeba przy okazji kurwić tych smutnych resztek, które składają się na naszą kaleką, nierozwiniętą, ginącą tożsamość. Nie trzeba tego brać w pakiecie.” – napisał Szczepan Twardoch.
Czytaj także: Mocne słowa Andrzeja Dudy. „Nie podpiszę takiej ustawy”
„Nawet jeśli nie wiemy kim jesteśmy, to jednak moglibyśmy pamiętać kim nie jesteśmy.” – podsumował.
Cały wpis TUTAJ.
Źr. Facebook