Michał Kołodziejczak poinformował na Facebooku, że podjął decyzję o zawieszeniu swojego członkostwa w partii Zgoda. W rozmowie z Polsat News ujawnił, że nie będzie współpracował z ludźmi, „dla których w polityce palenie papierosów i picie piwa, to najwyższe wartości”.
Michał Kołodziejczak w obszernym wpisie w mediach społecznościowych poinformował, że zawiesza swoje członkostwo w partii Zgoda. Przyznał, że próbował ratować sytuację. Jednak niektóre osoby są jedynie zainteresowane „realizacją partykularnych interesów”. „Nie da się tworzyć tak ambitnego i świeżego projektu bez ciężkiej pracy wszystkich stron.” – napisał.
Czytaj także: Wiadomo, co Kamil Durczok miał we krwi oprócz alkoholu
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
„Wiem, że wielu z Was zaufało temu pomysłowi i chciało działać z nami. Bardzo Wam za to dziękuję. Ale nie mogę pozwolić na to, by ludzie pełni ideałów i chęci prawdziwej zmiany, zmarnowali swój potencjał. A tak uważam – stałoby się w ZGODZIE.” – dodał Kołodziejczak.
„Ta sytuacja dobitnie pokazuje mi, jak bardzo potrzebna jest głęboka odnowa w polskiej polityce. Tylko wymiana starych układów i nowi ludzie mogą zdziałać coś na lepsze. Wszystkim Wam, którzy zaufaliście mi i mnie wspieracie, dziękuję z całego serca. Obiecuję, że to nie koniec moich działań i walki o lepszą Polskę.” – zapewnił.
Kołodziejczak nie rezygnuje ze startu w wyborach
W rozmowie z polsatnews.pl Kołodziejczak wyjaśnił, że nie będzie wciągać rolników w pracę z ludźmi, „dla których w polityce palenie papierosów i picie piwa, to najwyższe wartości”. Mówiąc to wskazał na osoby z Kongresu Nowej Prawicy.
Czytaj także: Szczepan Twardoch o defiladzie: „Nacjonalistyczny, polski cyrk”
W rozmowie z polsatnews.pl zapewniał, że nie wyklucza swojego udziału w jesiennych wyborach parlamentarnych. Kołodziejczak nie sprecyzował jednak, z jakiej listy wyborczej miałby wystartować.
Źr. polsatnews.pl