W mijającym tygodniu cała Polska żyła poszukiwaniami Piotra Woźniaka-Staraka na jeziorze Kisajno. W czwartek potwierdził się czarny scenariusz – odnaleziono zwłoki producenta filmowego. Dziennikarze „Interwencji” Polsatu udali się na miejsce poszukiwań, aby odtworzyć przebieg zdarzeń.
Do zdarzenia doszło 18 sierpnia. Z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy „Super Expressu” wynika, że wieczorek Piotr Woźniak-Starak popłynął łodzią na kolację do lokalu swojego znajomego. Tam poznaje 27-letnią Ewę, kelnerkę. Milioner zjadł kolację, a kiedy dowiedział się, że dziewczyna nie ma jak wrócić do domu zaoferował pomoc.
Producent filmowy wspólnie ze znajomym i 27-latką poruszali się po jeziorze. Za nimi miała poruszać się ochrona, którą w końcu Woźniak-Starak odprawił do domu. Następnie wysadził swojego przyjaciela i ruszył w kierunku miejsca, gdzie miał zostawić Ewę. Około godziny 2 w nocy na jeziorze dochodzi do wypadku. W trakcie skrętu milioner i jego pasażerka wypadają za burtę.
Kilkudniowe poszukiwania Woźniaka-Staraka
Około godziny 3:30 dyspozytor otrzymuje zgłoszenie o dryfującej łodzi na jeziorze Kisajno. Na miejsce rusza patrol policji i WOPR, który odnajduje leżącą na brzegu 27-latkę i pustą motorówkę dryfującą na jeziorze. Rozpoczynają się kilkudniowe poszukiwania. W akcję zaangażowano policję, straż pożarną, WOPR, żołnierzy WOT, a nawet elitarną grupę płetwonurków. Służby przeczesały brzegi jeziora oraz wodę w poszukiwaniu śladów. W czwartek odnaleziono ciało poszukiwanego mężczyzny.
Śledczy sprawdzili również wnętrze motorówki. Pojawiły się informacje o śladach krwi. Reporter „Interwencji” Polsatu zapytał o to Iwonę Chruścińską z policji w Giżycku. – O tym nie będę mówiła, bo to są już szczegóły sprawy i tak jak powiedziałam, nie było osób w łodzi – odpowiedziała policjantka. Policja nie chce również komentować doniesień o włosach mężczyzny na śrubie motorówki.
Dziennikarz Polsatu udał się do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, gdzie zadał kilka pytań dotyczących sprawy. Wśród nich pojawiło się również to, czy istnieje pewność, że to Piotr Woźniak-Starak stał za sterami motorówki w chwili wypadku. Krzysztof Stodolny z Prokuratury nie chciał jednak udzielić odpowiedzi na to pytanie. Podobnie, jak nie odniósł się do doniesień medialnych o narkotykach znalezionych na pokładzie motorówki.
W jaki sposób doszło do wypadku?
Reporterom udało się porozmawiać z Piotrem Gritznerem z Centralnego Ośrodka Sportu w Giżycku. Ekspert zaprezentował dziennikarzowi Polsatu, jak mógł wyglądać wypadek Woźniaka-Staraka. – Pływanie w nocy jest zabronione. Człowiek nie widzi fal, które wytwarza motorówka, a wszelkie manewry powodują wytworzenie niekontrolowanej fali. Wchodzimy w skręt… I w ten sposób możemy wpaść na własną falę. Jeżeli ustawimy się do niej bokiem, ona spowoduje wyrzucenie osób na zewnątrz – zauważył.
Ekspert tłumaczy, że w momencie wypadku najniebezpieczniejsze są śruby motorówki. Producent filmowy najprawdopodobniej nie założył tzw. zrywki. Jest to linka, którą prowadzący motorówkę zakłada sobie na nadgarstek i dźwignię regulującą moc silnika. W momencie wypadku, wypadający automatycznie zaciąga dźwignię i wyłącza silnik.
Mieszkańcy: Od czasu do czasu go tylko widywałem
Dziennikarze „Interwencji” dotarli także do mieszkańców miejscowości Fuleda, położonej nad jeziorem Kisajno. – Helikopterem przylatują, helikopterem odlatują. Oni żyją w innym świecie. Panie, nie ma co pytać – powiedział anonimowy mężczyzna. – Wie pan, wypadki chodzą po ludziach. Niezależnie, czy jest się z wyższej sfery, czy z niższej – dodał.
Woźniaka-Staraka wspomina również inny mieszkaniec. – Nieraz jak przejeżdżał, to się kłaniał. Od czasu do czasu go tylko widywałem, jak przejeżdżali tu quadami, czy coś – relacjonuje mężczyzna. – Teraz, ostatnio nie było problemów, choć na początku się pojawiły. Jeździli jak chcieli! Traktowali nas, jak piąte koło u wozu. Przejeżdżali, ochrona za nimi, lecieli ja wariaty. Potem, jak zwracaliśmy uwagę kilka razu się uspokoili – dodał.
Cały materiał interwencji jest dostępny TUTAJ
Źródło: Polsat News/ „Interwencja”, „Super Express”, „Fakt”, TVP Info, wMeritum.pl