Sylwia Krajewska pochwaliła się w sieci, że złożyła wnioski o 500 plus i 300 plus. Warszawska radna Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że świadczenia jej się „należą, bo ciężko pracuje”. W tym samym wpisie zadeklarowała, że nigdy nie zagłosuje na Prawo i Sprawiedliwość.
Kilka miesięcy temu podjęto decyzję o rozszerzeniu świadczenia „Rodzina 500 plus” także na pierwsze dziecko. Nowe przepisy obowiązują już od lipca. Wstępne statystyki potwierdziły, że świadczenie cieszy się wielkim zainteresowaniem wśród polskich rodzin. W połowie sierpnia mówiła o tym minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożena Borys-Szopa.
Od 1 lipca do 16 sierpnia złożono 3,5 miliona wniosków o świadczenie wychowawcze na nowych zasadach. Do tego okresu gminy przyznały 2,3 mln świadczeń, z których wypłacono 1,6 miliona na łączną kwotę 810 milionów złotych. – To pokazuje, że samorządy sprawnie radzą sobie z wykonywaniem powierzonych im zadań – powiedziała szefowa resortu.
Radna KO złożyła wniosek o 500 plus
O rządowych świadczeniach zrobiło się ostatnio głośno za sprawą wpisu Sylwii Krajewskiej, warszawskiej radnej Koalicji Obywatelskiej. Jak podaje portal DoRzeczy.pl, polityk poinformowała, że złożyła wniosek o 500 plus na pierwsze i drugie dziecko. Zgłosiła się także do programu „Dobry Start”, czyli tzw. 300 plus. Swoją decyzję tłumaczy krótko: „Bo mi się należało. Bo ciężko pracuję”.
Z pewnością jej wpis nie wywołałby wielkiego poruszenia, gdyby nie jego druga część. Krajewska zadeklarowała bowiem, że nigdy nie poprze partii Jarosława Kaczyńskiego. – Nigdy, przenigdy nie zagłosuję na PiS. PiS musi odejść! – zadeklarowała radna.
Pod wpisem Krajewskiej zaroiło się od komentarzy. Niektórzy internauci nie rozumieją związku pomiędzy pobieraniem świadczeń, a popieraniem partii rządzącej. Inni przypominają Krajewskiej, że za rządów PO-PSL takiej pomocy, jak 500 plus, nie było.
– Rozumiem że za rządów PO i PSL dostawała Pani zdecydowanie więcej, a teraz tylko jakieś ochłapy Pani rzucają, dlatego nie spojrzy Pani realnie na to co dzieje się w Polsce i z Polską tylko dalej będzie Pani propagowała narrację, ze jednak za PO i PSL to żyło się lepiej? – zapytał retorycznie jeden z komentujących. Krajewska odpowiedziała mu krótko: „Rozumiem, że przejechałam kijem po klatce”.
– No patrz Pani! A my za PO nie mieliśmy możliwości nawet składać takich wniosków, więc się Pani cieszy, że od kogoś wreszcie dzieci dostają – pisze inna internautka. Krajewska postanowiła wyjaśnić swoje stanowisko. – Od podatników czyli ode mnie również. Biorę, co moje. Nigdy nie głosowałam, nie głosuję i nie zagłosuję na PiS! – zapowiedziała radna.
Źródło: Twitter, DoRzeczy.pl