Naukowcy z amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA) wlecieli w sam środek huraganu Dorian. Media społecznościowe obiegły nagrania, które ukazują jak potężna jest siła żywiołu.
Huragan Dorian przeszedł już nad Bahamami. Spowodował tam śmierć co najmniej siedmiu osób oraz ogromne straty. Premier tego kraju wprost stwierdził, że jest to największa katastrofa w historii państwa. Wiadomo, że zniszczonych zostało około 13 tysięcy budynków.
Tymczasem jeszcze kilka dni temu naukowcy z amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej wlecieli w sam środek huraganu. Takie działania pozwalają lepiej zrozumieć naturę żywiołu oraz pomagają przewidzieć w jakim kierunku zmierza. Badacze dokonali tego na należących do NOAA samolotach Lockheed WP-3D Orion w czasie, gdy huragan osiągnął najwyższy, piaty stopień w skali Saffira-Simpsona.
Na nagraniu, które obiegło media społecznościowe widać zjawisko nazywane „efektem stadionowym”. Oznacza ono formację gęstych chmur będących oznakami bardzo silnych burz.
Czytaj także: Pasażer wyskoczył z samochodu na zakopiance!
Źr.: Twitter/NOAA Aircraft Operations Center, Twitter/Hurricane Hunters