Zabójstwem 10-letniej Kristiny z Mrowin kilka miesięcy temu żyła cała Polska. Mordercą był najprawdopodobniej 22-letni Jakub A. Mieszkańcy Mrowin obawiają się jednak, że mężczyzna nie trafi do więzienia tylko do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.
Kristina zaginęła 13 czerwca 2019 roku. Jeszcze tego samego wieczoru jej ciało odnaleziono w pobliskim lesie. Wszystko wyglądało tak, jakby napaść miała podtekst seksualny, jednak okazało się inaczej. Morderca to prawdopodobnie 22-letni Jakub A., który podkochiwał się w matce ofiary i trwał w przekonaniu, że dziewczynka stoi na drodze do ich związku.
22-letni student błyskawicznie został zatrzymany przez służby. Usłyszał nie tylko zarzut morderstwa, ale też namawiania do zbrodni, ponieważ wcześniej chciał, by dziewczynkę zabił inny mężczyzna. Czy jednak 22-latek trafi przed sąd?
Na przełomie sierpnia i września wydana miała zostać opinia psychologiczna na temat Jakuba A. Okazuje się, że do tej pory taka opinia się nie pojawiła. Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy poinformował, że obecnie przeprowadzane są dodatkowe badania. „Biegli zlecili przeprowadzenie dodatkowych badań” – powiedział.
Jak relacjonuje „Fakt”, mieszkańcy Mrowin obawiają się, że 22-latek nie trafi do więzienia tylko do zakładu psychiatrycznego. „Tak okrutnie zamordował Krysię i zadał tyle bólu jej rodzinie, a teraz wymiga się od kary?” – pytają mieszkańcy. „Pewnie udaje wariata i mu się upiecze” – dodają w rozmowie z „Faktem”.
Jedna z sąsiadek ofiary powiedziała, że umieszczenie Jakuba A. w zakładzie psychiatrycznym może mieć związek z faktem, że miał on krewnych, którzy się leczyli. „Miał krewnych, którzy się leczyli. Ale jak trzeba być chorym, aby zrobić coś tak okropnego dziecku?!” – pyta.
Czytaj także: Komorowski radzi Kaczyńskiemu: Niech milczy w sprawie modelu rodziny
Źr.: Fakt