W Bielsku-Białej doszło do zdumiewającego zdarzenia. Jeleń przez 12 godzin biegał po centrum miasta paraliżując ruch. Wpadł nawet pod naukę jazdy. Specjaliści próbowali uśpić zwierzę, ale to nie odniosło skutku. Ostatecznie sam uciekł z miasta.
Dorosły jeleń ważący około 150 kg pojawił się na głównych ulicach Bielska-Białej. Wpadł pod samochód nauki jazdy, bo zostało nagrane umieszczonym w nim wideorejestratorem.
Pojawiło się również kolejne nagrane, zarejestrowane z pojazdu jadącego z naprzeciwka.
Później przestraszony jeleń biegał po centrum przez wiele godzin paraliżując ruch drogowy w mieście. Policjanci chcąc ograniczyć stopień zagrożenia zamykali kolejne ulice.
Czytaj także: Wylosowano numery list w wyborach parlamentarnych
Ostatecznie zapadła decyzja o tymczasowym uśpieniu zwierzęcia. To miało pozwolić na bezpieczne przetransportowanie go do jego naturalnego środowiska. Specjaliści strzelili do niego środkami usypiającymi. To jednak okazało się niewystarczające.
Cytowany przez RMF FM, Sławomir Łyczko z bielskiej Fundacji Mysikrólik, zajmującej się poszkodowanymi dzikimi zwierzętami, który był na miejscu, powiedział, że zwierzę zostało „zmiękczone, ale nie na tyle, by się położyć”.
Jak informuje RMF FM, jeleń po strzale nieco się spłoszył i ruszył w kierunku parku oraz rzeki Białej, która przepływa przez centrum. Oszołomione zwierzę było później umiejętnie kierowane korytem rzeki w stronę południowych rubieży miasta. W pewnym momencie wybiegło z niego i pomknęło w kierunku Cygańskiego Lasu, który leży u podnóża gór.
Źr. rmf24.pl