Krzysztof Skiba dołączył do grona artystów, którzy zachęcają do wzięcia udziału w wyborach. – Skoro połowa nie głosuje, każdy głos liczy się podwójnie. Głosujesz za siebie i za jeszcze jedną osobę – tłumaczy artysta.
Kampania wyborcza wkroczyła na ostatnią prostą. Choć badania sondażowe wskazują, że zainteresowanie wyborami jest – jak na Polskę – dość wysokie, to w ostatnim czasie pojawiają się kolejne inicjatywy, by zachęcić obywateli, aby 13 października skorzystali z prawa wyborczego.
Zdecydowanie najgłośniejszą akcją profrekwencyjną jest na ten moment projekt „Nie świruj, idź na wybory„. Jednak w tym przypadku za popularność odpowiadają kontrowersje wokół niektórych kreacji aktorskich.
Swój projekt zorganizowali również popularni raperzy Sokół, Peja, Taco Hemingway, Żabson, Young Igi i Otsochodzi. Profrekwencyjną kampanię pt. „Zabierz głos, bo go stracisz” prowadzi również Fundacja Batorego. W podobne akcje angażuje się coraz więcej artystów, ludzi mediów i celebrytów. Do tego grona dołączył ostatnio Krzysztof Skiba.
Muzyk postanowił wyborców podejść sposobem. Na krótkim nagraniu wyjaśnia internautom, dlaczego ich głos jest ważny. W tym celu posługuje się wykresem z podziałem na „Nasi” i „Reszta”. Jak wyjaśnia, osoba zaangażowana w bieżący spór polityczny ustawi się w jednym z tych bloków i liczy na pokonanie drugiej grupy. Skiba przekonuje jednak, że jest to błędne podejście.
Skiba: Głosujesz za siebie i za jeszcze jedną osobę
Zazwyczaj pomijamy grupę trzecią, czyli osoby, które nie chodzą na wybory. W Polsce jest to ok. 50 proc.obywateli uprawnionych do głosowania. – Skoro połowa nie głosuje, każdy głos liczy się podwójnie. Głosujesz za siebie i za jeszcze jedną osobę – tłumaczy Skiba.
– Być może jest to ktoś obcy, a być może… osoba, którą bardzo dobrze znasz. (…) Jeśli jest to osoba znajoma, to może warto się z nią spotkać i zastanowić się na kogo oddacie wasz wspólny głos. Cześć Stefan! Na kogo zagłosujemy? – żartuje muzyk.
Skiba przekonuje, że w takiej sytuacji warto namówić taką osobę do udziału w wyborach, niech sama zagłosuje za siebie. – Wtedy głos twój i Stefana będzie liczył się podwójnie. Czyli zagłosujecie razem za cztery osoby – mówi artysta.
– Głos z grupy niegłosujących znaczy więcej. Chcesz być więcej? Głosuj, idź na wybory! – zachęca Skiba.
Klip z jego przesłaniem zamieścił na Twitterze Zbigniew Hołdys.
Źródło: cgm.pl, Twitter