Nie tylko Paweł Fajdek, ale też Wojciech Nowicki stanie na podium Mistrzostw Świata w Dausze. Po zakończeniu konkursu rzutu młotem złożony został protest, w wyniku którego drugi z Polaków zajął ostatecznie trzecie miejsce.
Wczorajszy konkurs rzutu młotem miał jednego bohatera. Był nim oczywiście Paweł Fajdek, który jako jedyny przekroczył granicę 80 metrów i to dwukrotnie. W swojej najlepszej próbie osiągnął 80,5 metra i po raz czwarty z rzędu zdobył złoty medal Mistrzostw Świata. Słabiej spisał się drugi z Polaków, Wojciech Nowicki. Lider tegorocznych list rzucił w najlepszej próbie 77,69 metra, co wystarczyło na czwarte miejsce.
Drugie miejsce w konkursie zajął Francuz Quentin Bigot (78,19) a trzecie Węgier Bence Halasz, który już w pierwszej próbie osiągnął swój najlepszy rezultat – 78,18. Polscy działacze dopatrzyli się jednak, że pierwszy rzut, który dał Węgrowi zwycięstwo był spalony. Protest w tej sprawie złożyli dyrektor sportowy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Kęcki oraz wiceprezes Tomasz Majewski.
Polacy przedstawili nagranie i protest został uznany. Podjęto decyzję, że Wojciech Nowicki został w tej sytuacji poszkodowany i zostaną przyznane dwa brązowe medale. Jeden z nich otrzyma Węgier Bence Halasz a drugi właśnie Polak.
W oficjalnym oświadczeniu jury poinformowało, że uhonorowanie obu młociarzy będzie najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem. „Jury po zapoznaniu się z zapisem uznało, że z powodu naruszenia reguł przez Halasza ucierpiał Nowicki. Odwołanie zostało uznane i on także dostanie brązowy medal. (…) Sędziowie uważają jednocześnie, że decyzja dotycząca pierwszej serii wpłynęłaby na podejście zawodnika z Węgier do kolejnych prób, dlatego sprawiedliwe będzie uhonorowanie obu młociarzy” – czytamy.
Czytaj także: Lewandowski zachwycił sztuczką w meczu. Obrońca nie miał szans
Źr.: WP Sportowe Fakty