Krystyna Janda znowu dała o sobie znać. Niedługo po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych aktorka udostępniła na Facebooku grafikę. Autor obrazka zestawił wyborców PiS z prostytutkami. Wpis wywołał falę oburzenia w sieci.
Krystyna Janda nie była zadowolona po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych. Aktorka w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznała wprost, że niepokoi się sytuacją w kraju. – Tutaj nie ma mowy o żadnej demokracji. Jedna strona ma wszystkie media, całą władzę i wszystkie środki nacisku, a druga strona ma tylko siebie, wspomnienia i internet – powiedziała.
Dopytywana o przyczyny tak wielkiego poparcia dla partii rządzącej, odparła, że jest to dla niej niezrozumiała sytuacja. – Nie rozumiem tego. Życie w jakiejś małej dziurce, nie myślenie szerszą perspektywą, to są powody – stwierdziła. – Demoralizacja, zmiany w głowach ludzi, zmiany dopuszczające kłamstwo, niesprawiedliwość, łamanie prawa i zgadzanie się na to – dodała aktorka.
Krystyna Janda udostępnia obraźliwą grafikę
Wspomniana wypowiedź Jandy wyprowadziła z równowagi niejednego internautę. Niedługo po tym, aktorka „poprawiła”. Na jej profilu na Facebooku został udostępniony wpis „Obywatela D.C.”, wolnorynkowego blogera, popularnego w mediach społecznościowych. Grafika przedstawia porównanie wyborców PiS z warszawskimi prostytutkami.
„Na PiS głosowało 8 mln ludzi, po tym jak PiS rozdał 100 mld zł socjału w postaci różnych plusów, czyli jeden głos kosztował 12500 zł. PiS rządził 1428 dni czyli za jedną dobę PiS zapłacił 8 zł 75 gr. swojemu wyborcy. Firma Sedlak&Sedlak podaje, że za noc z prostytutką w Warszawie trzeba zapłacić średnio 2256 zł” – czytamy.
Nic dziwnego, że post rozgniewał wyborców PiS. Choć ostatecznie zniknął z profilu aktorki, to jednak w sieci znaleźć można mnóstwo jego zdjęć. Komentatorzy nie mają wątpliwości, aktorka przekroczyła granice krytyki.
Krystyna Janda udostępnia post wyliczający, za ile sprzedali się wyborcy PiS-u i porównujący ich do prostytutek.
— Tomasz Markiewka (@markiewkatomasz) 15 października 2019
Pomijając już obrzydliwość tego wpisu, to ponura spuścizna gwiazd polskiej ekonomii i polskiego dziennikarstwa: zrównywanie programów socjalnych z przekupstwem. 1/
Źródło: Facebook, Twitter