PiS podjęło decyzję o tym, aby złożyć protest wyborczy. Chodzi o dwa okręgu wyborcze do Senatu, w których przegrali kandydaci partii rządzącej. Anita Czerwińska poinformowała, że partia Kaczyńskiego domaga się ponownego przeliczenia głosów w tych okręgach.
Partia rządząca nie składa broni o w drodze protestu wyborczego spróbuje odzyskać większość w Senacie. „Składamy protesty, bo w tych okręgach dużo było głosów nieważnych, a różnice między wynikami kandydatów niewielkie.” – tłumaczy w rozmowie z Onetem rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
Chodzi o okręg nr 75 do Senatu, w którym mandat zdobyła Gabriela Morawska-Stanecka z Wiosny (KW SLD). Pokonała kandydata PiS Czesława Ryszkę, senatora poprzedniej kadencji. Na Gabrielę Morawską-Stanecką głosowały 64 172 osoby, a na Czesława Ryszkę 61 823 wyborców.
Czytaj także: Schetyna napisał list: Odebraliśmy PiS-owi większość w Senacie
Drugim okręgiem, którego dotyczy protest wyborczy jest okręg nr 100. Tam mandat senatora zdobył Stanisław Gawłowski, który zdobył 44 956 głosów i uzyskał poparcie na poziomie 33,67 proc. Różnica pomiędzy kandydatami była niewielka. Krzysztof Nieckarz z PiS uzyskał 44 636 głosów (33,43 proc.). Drugim kontrkandydatem Gawłowskiego był lekarz Krzysztof Berezowski. Na niego zagłosowało 43 933 wyborców (32,90 proc.).
W wyniku wyborów parlamentarnych PiS nieznacznie straciło większość w Senacie zdobywając 48 mandatów. Komitety opozycyjne również zdobyły 48 mandatów (KO – 43, PSL – 3, SLD – 2). Czwórka senatorów jest niezależna, ale trójka z nich jest związana z opozycją.
Czytaj także: Korwin-Mikke o Elizie Michalik: „Zrobiła z siebie idiotkę”
Źr. onet.pl