Leszek Miller wraz ze swoją wnuczką Moniką zatańczył w siódmym odcinku dziesiątej edycji „Tańca z gwiazdami”. Para wykonała walca angielskiego i poradziła sobie bardzo dobrze. Po występie jury było pod wrażeniem.
W siódmym odcinku „Tańca z gwiazdami” uczestnicy mieli możliwość zaproszenia na parkiet bliskiej osoby. Już kilka dni temu było wiadomo, że Monika Miller zaprosiła swojego dziadka i jednocześnie byłego premiera Leszka Millera. „To dla mnie wielkie wyzwanie, bo nigdy nie tańczyłem walca. Jestem zielony jak wiosenna trawka” – mówił Leszek Miller.
Para zatańczyła walca angielskiego do przeboju The Beatles pt. „Yesterday”. I trzeba przyznać, że poradziła sobie bardzo dobre. Jury w składzie Iwona Pavlović, Michał Malitowski i Andrzej Grabowski było pod wrażeniem umiejętności byłego premiera.
Andrzej Grabowski nie ukrywał, że występ bardzo przypadł mu do gustu. „Pozwólcie, że powiem wam wierszyk: nie tylko taniec tę parę połączył. Dziadek zaczął dość słabo, ale za to jak skończył” – powiedział. „Już teraz wiem, że jesteście z tej samej partii i z tego samego jaja” – mówił z kolei Michał Malitowski a Iwona Pavlović dodała: „Naprawdę ogarnęło nas wzruszenie. Było pięknie. W rytmie, pięta, palce, rama” – stwierdziła.
Wzruszenia po występie nie krył również sam Leszek Miller. „Dawno temu nosiłem tę dziewczynkę na rękach, a teraz z nią tańczę walca. Czuję tkliwość i wzruszenie” – powiedział.
Czytaj także: To ona zastąpi Kurdej-Szatan w „Dance, Dance, Dance”? TVP zaskakuje
Źr.: YouTube/Polsat