Lidia Staroń to jedyny senator, który wstrzymał się od głosu podczas wtorkowego wyboru Marszałka. W rozmowie z portalem Money.pl wyznała skąd taka decyzja stwierdzając jednocześnie, że nie ma nic przeciwko kandydaturze Tomasza Grodzkiego.
We wtorek odbyły się inauguracyjne posiedzenia Sejmu i Senatu nowej kadencji. Jedną z najważniejszych kwestii był wybór marszałków. Marszałkiem Sejmu ponownie została Elżbieta Witek, natomiast Stanisława Karczewskiego na stanowisku Marszałka Senatu zastąpił Tomasz Grodzki. Senator opozycji otrzymał 51 głosów a Karczewski 48 głosów. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Taką decyzję podjęła Lidia Staroń. To ona we wtorek stanęła na czele koła senatorów niezależnych, do którego weszli również Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz. W sprawach personalnych mają oni głosować według własnego sumienia natomiast w sprawach merytorycznych głosowanie ma poprzedzić wewnętrzna dyskusja. „W sprawach merytorycznych dotyczących ustaw, nasze decyzje będą efektem wcześniej przeprowadzonej wewnętrznej dyskusji w kole” – powiedział Krzysztof Kwiatkowski.
Lidia Staroń w rozmowie z portalem Money.pl wyznała, że nie przeszkadza jej kandydatura Tomasza Grodzkiego, jednak wstrzymała się od głosu, ponieważ „nie dla niej są polityczne gry”. „Nie chcę, aby Senat był areną polityczną. Będę rozmawiała z każdym, kto ma merytoryczne pomysły. Ale na pewno pozostanę niezależna, bo moją partią są ludzie” – powiedziała.
Czytaj także: Jest pierwsza inicjatywa ustawodawcza Senatu. Czego dotyczy?
Źr.: Money.pl