Robert Lewandowski zajął ósme miejsce w plebiscycie „France Football”. Złotą Piłkę zdobył Lionel Messi, dla którego to już szósty triumf w zestawieniu. Po gali Polak zapewniał, że nie ma żalu a plebiscyty rządzą się własnymi prawami.
Robert Lewandowski po raz pierwszy poleciał na galę wręczenia Złotej Piłki. Co ciekawe, Polak siedział w pierwszym rzędzie obok między innymi Lionela Messiego. Sam wręczał również nagrodę dla najlepszego bramkarza. Miejsce Lewandowskiego w plebiscycie nie odzwierciedlało jednak miejsca na gali. Polak zajął dopiero ósme miejsce, co, biorąc pod uwagę jego formę, jest sporym zaskoczeniem.
Po prezentacji wyniku kamera pokazała zbliżenie na Lewandowskiego, który, jak się wydawało, miał mocno zawiedzioną minę. Po gali zapewnił jednak, że podchodzi do tego typu plebiscytów z przymrużeniem oka i pogratulował Messiemu. „Wiadomo, jak to plebiscyty. Czasami są rozczarowania, niespodzianki. Czasami większe lub mniejsze, ale to są plebiscyty i rządzą się własnymi prawami. Ja zawsze z przymrużeniem oka do tego podchodzę. Gratulacje dla zwycięzcy i wszystkich, którzy mogli się tu znaleźć” – powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Czytaj także: Lewandowscy zachwycili na gali Złotej Piłki. Internauci przypomnieli ich zdjęcie sprzed lat
Lewandowski dodał również, że nie ma żalu co do wyniku. „Wydaje mi się, że wszystko, co robię w tym sezonie, będzie procentowało w przyszłym. Na spokojnie do tego podchodzę. To są rankingi, które czasami szokują, ale to wszystko trzeba akceptować. Nie mam żalu. Jestem szczęśliwy, że tu jestem” – dodał.
Polak był pytany również czy nawiązał rozmowę z Messim, obok którego siedział. Przyznał jednak, że problemem była tu bariera językowa. „Z Leo jest trochę problem językowy. Także wymieniliśmy parę słów, nic wielkiego” – powiedział Lewandowski.
Źr.: TVP Sport