Donald Tusk nie jest już szefem Rady Europejskiej. Już wcześniej zapowiedział, że po zmianie funkcji zamierza mocniej zaangażować się w sprawy Polski. W rozmowie z TVN24 były premier przyznał, że alternatywą dla Prawa i Sprawiedliwości nie może być skrajna lewica – konieczne jest porozumienie w centrum sceny politycznej.
Od czasów Koalicji Europejskiej i wyborów do Parlamentu Europejskiego mocno rozeszły się drogi Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Po ostatnich wyborach parlamentarnych znacznie wzrosła z kolei pozycja ugrupowań lewicowych. Donald Tusk w rozmowie z TVN24 przyznał, że teraz „ważne jest, żeby odbudować to umiarkowane centrum z tradycjami konserwatywnymi i liberalnymi”.
Były premier nie ukrywał, że alternatywą dla PiS nie powinna być myśl radykalnie lewicowa. „Jeśli partie pójdą w tryb ideowy, to marnie na tym wyjdą. Wiem, że radykalnie lewicowa myśl może być alternatywą dla PiS, ale nie jest dobrą rzeczą dla Polski” – stwierdził. „Dla prawicowego socjalizmu alternatywą nie może być lewicowy socjalizm. Mam pomysł, jak to zrobić, ale na razie to dopiero początek” – dodał Tusk.
Donald Tusk popiera Małgorzatę Kidawę-Błońską
Donald Tusk odniósł się również do przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Stwierdził, że sama prezydentura nie jest czymś, co by go pociągało. „Prezydentura byłaby częściowo tego typu mandatem, metodą, ale zdecydowanie nie wystarczającą. Jeśli zapowiadałem tak otwarcie, że będę chciał wrócić do takiej aktywności publicznej w Polsce, godząc to z tą nową funkcją, jaką mam tutaj w Europie, to nie z myślą o tym, żeby marzenie o prezydenturze przenieść na czas przyszły” – powiedział.
Jednocześnie przyznał, że swoje poparcie obiecał Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. „Pierwszeństwo ma kobieta. Obiecałem poparcie Małgorzacie Kidawie-Błońskiej jeszcze zanim pojawiła się kandydatura pana Jaśkowiaka” – wyznał.
Czytaj także: „Rozpoczynam kolejny tydzień 'donoszenia’ na Polskę”. Dziwny wpis Roberta Biedronia
Źr.: TVN24