Już pięć ciał znaleziono w gruzowiskach pozostałych po wybuchu gazu w Szczyrku. Ponad stu strażaków od wczoraj przeszukuje cegła po cegle to, co zostało na miejscu katastrofy. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec tragicznego bilansu.
Już kilkanaście godzin trwa akcja przeszukiwania gruzowiska w Szczyrku. Przypomnijmy, że wczoraj doszło tam do wybuchu gazu w trzykondygnacyjnym budynku. Podczas robót wykonywanych przez zewnętrzną firmę doszło tam do przewiercenia gazociągu. Według relacji świadków, eksplozję było słychać nawet kilka kilometrów dalej.
W środku mieszkały dwie rodziny. Wiele wskazuje na to, że w momencie eksplozji w budynku znajdowało się osiem osób. Łącznie mieszkało tam dziewięć osób, ale jedna znajdowała się poza domem. Do tej pory znaleziono ciała pięciu osób, w tym dwojga dzieci.
Czytaj także: Poruszające słowa burmistrza Szczyrku po katastrofie. \"Znałem tę rodzinę\
Od wczoraj strażacy cegła po cegle przeszukują gruzowisko. Akcję utrudniają warunki atmosferyczne, jest mróz i pada deszcz ze śniegiem. Dodatkowo wszędzie unosi się dym. Powołana została już specjalna komisja, która ma zbadać bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu.
Czytaj także: Małopolska: 29-letni ksiądz zginął w wypadku samochodowym. Jechał do rodziny
Źr.: TVP Info, Twitter Policja Śląska