Zgodnie z przewidywaniami dziennikarzy, Szymon Hołownia ogłosił dzisiaj oficjalnie, że wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Prezenter ogłosił to podczas spotkania otwartego w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.
O tym, że Hołownia wystartuje w wyborach prezydenckich spekulowano od kilku tygodni. Choć początkowo niektórzy uznali to za żart, to ostatecznie plotki stawały się coraz poważniejsze. W efekcie dzisiaj dziennikarz potwierdził, że rzeczywiście weźmie udział w wyborczym wyścigu o najwyższy urząd w państwie.
Czytaj także: Jest najnowszy ranking zaufania. Na czele Andrzej Duda
Czytaj także: Hołownia ze wsparciem Lewicy? \"Mocno mu sekunduję\
„System się zawiesił. Żeby się odwiesił, musimy w maju 2020 r. zamontować w nim bezpartyjny bezpiecznik.” – wezwał w przemówieniu Hołownia. „Będę zabiegał u was o tę pracę.” – dodał. „My naprawdę idziemy wygrać te wybory. Przekonać kilka milionów Polaków, że jedynym szefem prezydenta powinien być naród, my, wy.” – zaznaczył.
Hołownia chce „przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa”
Hołownia podkreśla, że my „sobie za własne pieniądze odkupimy demokrację, którą nam odebrano”. „Wierzę, że ze składek sfinansujemy moją kampanię. Etap przed kampanią finansuję natomiast ze swoich pieniędzy.” – wyjaśnił.
„Chcę Polski, w której wszyscy przestrzegamy reguł, w której nikomu, nawet prezydentowi, nie wolno chodzić na skróty przez trawnik.” – mówił Hołownia. „Mówię to jako katolik: trzeba dziś w Polsce przeprowadzić przyjazny rozdział Kościoła od państwa.” – stwierdził.
Czytaj także: Fogiel: „Zagrożenie anarchizacją państwa”
„Nie wesprą mnie partyjne przelewy, struktury, machiny, wielki biznes. Nie potrzebuję ich – bo mam Was.” – stwierdził Hołownia. „Pokażę Wam nasz pomysł na to, jak sprawić, żeby prezydent był nie testerem, a stróżem praworządności.” – zadeklarował.
Źr. onet.pl; rmf24.pl