Śledczy podali wyniki sekcji zwłok pięciorga nastolatków, którzy zginęli w wypadku w pobliżu Ciborza. Bezpośrednią przyczyną ich śmierci było utonięcie, jednak nikt nie próbował wydostać się z auta. O sprawie informuje Polsat News.
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek w okolicach miejscowości Skąpe na terenie województwa lubuskiego. Piątka nastolatków; Wojtek, Dominik, Kuba, Weronika i Kornelia jechali do pracy w markecie. Mieli od 17 do 19 lat.
W pewnym momencie samochód, którym jechali, wypadł z drogi i wpadł do jeziora. Nastolatkowie znaleźli się w pułapce, z której nie udało im się wydostać. Zginęli wszyscy, a samochód wystający z wody zauważyli przejeżdżający obok kierowcy. Na miejsce dotarły służby, jednak nikogo nie udało się uratować.
Czytaj także: \"Ponad godzinę ratował młodego człowieka\". Poruszające zdjęcie z akcji ratowniczej w Lubuskiem
Przeprowadzona została już sekcja zwłok pięciorga nastolatków. Wykazała ona, że wszyscy zginęli w wyniku utonięcia. Nikt jednak nie próbował wydostać się z samochodu. Wiele wskazuje na to, że ofiary mogły stracić przytomność po tym, jak samochód z dużą siłą uderzył o taflę wody.
Śledczy ustalili, że autem kierowała prawdopodobnie 18-letnia dziewczyna. Miała prawo jazdy od niedawna. Wszyscy byli przypięci pasami bezpieczeństwa. Dokładniejsze badania mają wykazać czy młodzi ludzie nie byli pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Bliscy ofiar za tragiczną śmierć winią urzędników. Samochód wypadł z drogi a bariery ochronne w tym miejscu były uszkodzone. To rezultat wypadku, do którego doszło jeszcze pod koniec października. Od tego czasu bariery nie zostały naprawione. Śledczy będą weryfikować czy gdyby bariery ochronne były w dobrym stanie, ochroniłyby nastolatków przed tragiczną śmiercią.
Czytaj także: Koszalin. Napad na jubilera. Wjechali autem do galerii
Źr.: Polsat News