W trakcie głosowania nad projektem zmian w sądownictwie w Sejmie zabrakło 30 posłów opozycji. Partie opozycyjne straciły realną szansę przegłosowania rządzących. Jednym z nieobecnych był Grzegorz Napieralski z KO. – Od trzech dni przebywam z rodziną na urlopie świątecznym – tłumaczy się poseł. Wpis polityka nie znalazł zrozumienia u internautów.
Czwartek nie był najlepszym dniem opozycji sejmowej. Politycy, którzy w poprzednich dniach ostro krytykowali projekt zmian w sądownictwie autorstwa PiS, zaliczyli kompromitującą wpadkę.
Zaczęło się od niespodzianki, bowiem ponad 30 posłów Zjednoczonej Prawicy nie pojawiło się na porannych głosowaniach w Sejmie. Opozycja stanęła przed szansą zablokowania I czytania projektu nowelizacji, jednak okazało się, że nie tylko rządzący mieli w tym dniu problemy z frekwencją…
Ostatecznie za uzupełnieniem porządku obrad zagłosowało 201 posłów formacji rządzącej, a przeciw było 193 posłów opozycji. Przewaga rządzących była więc niewielka, a do przegłosowania PiS zabrakło zaledwie kilku głosów.
Napieralski: Od trzech dni przebywam z rodziną na urlopie świątecznym
Nic dziwnego, że sympatyzujący z opozycją internauci nie zostawili suchej nitki na swoich posłach. Sytuacji nie poprawiła nawet zapowiedź kar, m.in. ze strony szefa klubu KO Borysa Budki. Parlamentarzyści, których nie było na głosowaniu zostali wywołani do tablicy i zaczęli się tłumaczyć.
Niektórzy nie wypadli najlepiej. Zwłaszcza Grzegorz Napieralski z KO, który wyjaśniał, że powodem jego nieobecności był… urlop. – Od trzech dni przebywam z rodziną na urlopie świątecznym. Proszę o zrozumienie. Nie jest to lekceważenie obowiązków poselskich, tylko chęć wynagrodzenia rodzinie wielu nieobecności. – napisał.
Posła zalała fala krytyki. – Masz tylko 3 posiedzenia sejmu w grudniu. Słownie trzy dni pracy, za którą ci płacimy. Potem możesz sobie jechać na urlop. A jak nie możesz chodzić do roboty jak każdy obywatel to oddaj mandat – czytamy w jednym z komentarzy. Podobnych wpisów był jednak więcej.
Napieralski nie poddał się. Niedługo zamieścił kolejny wpis, w którym przeprosił za swoje zachowanie. Jednocześnie narzekał na „absurdalne standardy” pracy Sejmu. – Pragnę wyrazić głębokie uznanie dla protestujących, którzy wyszli wczoraj na ulice. Dołożę wszelkich starań w przyszłości, by przystosować się w jak największym stopniu do absurdalnych standardów pracy Sejmu, fundowanych nam przez PiS – zaznaczył.
Źródło: Twitter, wMeritum.pl, sejm.gov.pl