Potężny karambol miał miejsce na odcinku trasy S7 w stronę Warszawy w okolicach zjazdu na świętokrzyską Wiśniówkę – informuje radio RMF FM. W sumie w zdarzeniu wzięło udział aż 16 pojazdów. Jeden z nich stanął w płomieniach. 8 osób odniosło obrażenia.
Radio RMF FM informuje, że w na S7 zderzyło się 11 samochodów osobowych, 2 ciężarówki i 3 pojazdy dostawcze. Na miejscu pojawiło się 16 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Karambol miał miejsce najprawdopodobniej z powodu gołoledzi. Sznur rozbitych samochodów ciągnął się na odcinku długości aż 300 metrów.
Czytaj także: Nie wiemy jeszcze, jakie właściwości ma koronawirus z Wuhan. Ekspertka zabrała głos
Czytaj także: Planowali zamach na szkołę w Warszawie? Policja zatrzymała 4 nastolatków!
„Nie było potrzeby użycia sprzętu hydraulicznego w celu uwolnienia ludzi, nie było osób zakleszczonych w pojazdach.” – powiedział kpt. Michał Świąder, zastępca komendanta kieleckiej straży w rozmowie z reporterem radia RMF FM.
Na szczęście karambol obył się bez ofiar śmiertelnych, ale osiem osób odniosło niegroźne obrażenia. „W większości przypadków są to potłuczenia, obtarcia, rany cięte. Nie ma jakichś poważniejszych uszczerbków na zdrowiu.” – przekazał kpt Świąder.
Czytaj także: Łazik marsjański zespołu AGH najlepszy na zawodach w Indiach, zespół z UW – drugi
„Jestem w samochodzie z dwójką dzieci. Widziałam wszystko, bo jechałam za tymi pojazdami. Wszystko przez gołoledź, jest bardzo ślisko. Jeden z pojazdów zapalił się. Ludzie próbowali go gasić, ale się nie udało. Na szczęście nikt nie zginął, ale osiem osób karetkami zostało zabrane do szpitala.” – relacjonowała dla Wirtualnej Polski kobieta, która widziała karambol na S7.
Źr. rmf24.pl; wp.pl