W Zakopanem odbędzie się dziś konkurs drużynowy. Trener Michal Dolezal stanął przed trudnym wyborem, ponieważ w drużynie zdecydowanie brakuje czwartego zawodnika. Ostatecznie szkoleniowiec postawił na Jakuba Wolnego. Ta decyzja zaskoczyła nie tylko kibiców, ale i samego Adama Małysza.
W ostatnim czasie Polacy znów mają problem z wyborem czwartego zawodnika do drużyny. O ile o formę Kubackiego, Stocha i Żyły możemy być spokojni, o tyle między nimi a pozostałymi zawodnikami jest przepaść. Maciej Kot w treningach i kwalifikacjach w Zakopanem zajmował odpowiednio 44., 39. i 48. miejsce, Aleksander Zniszczoł 48., 49. i 46. miejsce a Jakub Wolny 31., 52. i 56. miejsce.
Nic więc dziwnego, że wybór czwartego zawodnika był dla Dolezala bardzo trudny. Sam Maciej Kot przyznał zresztą, że „to będzie wybór mniejszego zła dla drużyny”. Ostatecznie szkoleniowiec postawił na Jakuba Wolnego. Decyzja ta zaskoczyła nie tylko kibiców, ale i samego Adama Małysza. Z drugiej strony trzeba przyznać, że chociaż Wolny skacze najmniej stabilnie, to on jako jedyny jest obecnie w stanie zmobilizować się i oddać lepszy skok. Dodatkowo, zawodnik do tej pory zdecydowanie lepiej spisywał się w drużynówkach niż w zawodach indywidualnych.
Czytaj także: Dolezal zdradził, co Horngacher powiedział mu o Kubackim. \"Stefan miał rację\
Adam Małysz przyznał, że tym wyborem Dolezal pokazuje, że chce zaatakować drużynowe podium w Zakopanem. „Pierwszy skok miał w piątek dobry, dwa kolejne zepsute. Tutaj trzeba podjąć pewne ryzyko, ale Kuba zawsze dobrze skakał w drużynówce. Albo nam wyjdzie i będziemy na podium albo okaże się, że tego czwartego naprawdę brakuje. Wybór jest jednak zaskakujący, myślałem, że to będzie Maciej Kot albo Olek Zniszczoł. Trenerzy jednak decydują i wydaje się, że widzą większy potencjał w Kubie Wolnym” – powiedział.
Czytaj także: Dolezal ogłosił skład na Willingen Five. Znów są zmiany!
Czytaj także: Zakopane: Dawid Kubacki odleciał rywalom w kwalifikacjach!
Źr.: Sport.pl