Prawo i Sprawiedliwość wygrałoby wybory parlamentarne, gdyby odbywały się teraz – wynika z sondażu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego straciłoby jednak samodzielną większość w Sejmie.
W ostatnim czasie Prawo i Sprawiedliwość notuje spadki poparcia niemal we wszystkich sondażach. I chociaż wciąż utrzymuje przewagę nad innymi ugrupowaniami, to coraz więcej badań wskazuje na utratę samodzielnych rządów. A w obecnej sytuacji politycznej Prawu i Sprawiedliwości trudno będzie zaleźć koalicjanta.
Jak wynika z najnowszego sondażu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl, PiS uzyskałoby 40,6 proc. poparcia. To spadek o 2,9 pkt. proc. w stosunku do styczniowego badania. Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z minimalnym wzrostem (29,8 proc. poparcia) a na trzecim Lewica, która uzyskała 13,2 proc. głosów (wzrost o 1,4 pkt. proc.).
Do Sejmu dostałyby się jeszcze Koalicja Polska i Konfederacja. Oba ugrupowania również zanotowały niewielki wzrost poparcia i mogłyby liczyć odpowiednio na 9,3 oraz 6,4 proc. poparcia.
A jak prezentowałby się podział na mandaty? Jak wynika z wyliczeń politologa Marcina Palade, Prawo i Sprawiedliwość utraciłoby samodzielną większość w Sejmie i zdobyłoby 220 mandatów, czyli o 15 mniej, niż uzyskało w jesiennych wyborach parlamentarnych. Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na 142 mandaty, Lewica uzyskałaby ich 55, Koalicja Polska 33 a Konfederacja 9.
Czytaj także: Kukiz bezlitosny dla prezydenta Dudy. „Straciłby swój ukochany mały samolocik”
Źr.: DoRzeczy.pl