Dwóch policjantów zostało rannych podczas próby wylegitymowania mężczyzn w okolicy Sulechowa (woj. lubuskie). Jednemu z funkcjonariuszy złamali rękę, drugiego przejechali. Ich ucieczka nie trwała jednak długo, zostali zatrzymani w policyjnej obławie.
Wszystko zaczęło się w środę po południu. Policjanci z komisariatu w Sulechowie zauważyli w lesie, w okolicy miejscowości Nowy Klępsk samochód marki Volvo na dolnośląskich numerach rejestracyjnych. Obok auta stało dwóch mężczyzn, którzy na widok funkcjonariuszy natychmiast wskoczyli do środka.
„Policjanci chcąc uniemożliwić im ucieczkę zdążyli otworzyć przednie drzwi od strony kierowcy. Kierujący jednak zdążył uruchomić silnik i gwałtownie ruszył w tył potrącając policjantów. Jeden z mundurowych został mocniej poturbowany – był przez kilka metrów wleczony przez samochód” – relacjonuje KMP Zielona Góra.
Jeden z policjantów wyjął broń i oddał kilka strzałów w kierunku uciekinierów. Ranni funkcjonariusze zostali przewiezieni do szpitala. O sprawie powiadomiono wszystkie okoliczne jednostki policyjne. Alarm wszczęła Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze. Rozpoczęła się obława.
Obława policyjna w okolicy Sulechowa. Sprawcy byli znani organom ścigania
Policjantom udało się ustalić tożsamość obu uciekinierów. Jednego z nich namierzyli w mieszkaniu w powiecie świebodzińskim. 24-latek ukrywał się u swojej dziewczyny. 22-latka początkowo tłumaczyła policjantom, że nie zna mężczyzny i nie ma pojęcia w jaki sposób dostał się do jej mieszkania.
Funkcjonariusze nie uwierzyli w jej relację. „W związku z utrudnianiem pracy policjantom i ukrywaniem poszukiwanego, kobieta również została zatrzymana w policyjnym areszcie. W mieszkaniu 22-latki policjanci znaleźli zakrwawione materiały opatrunkowe. Dziewczyna w końcu przyznała się policjantom, że drugiego z mężczyzn, który jak się okazało został postrzelony, odwiozła do jego domu w gminie Sulechów” – czytamy w komunikacie.
Natychmiast po uzyskaniu informacji od 22-latki policjanci pojechali do mieszkania drugiego z napastników. „30-latek leżał w łóżku z prowizorycznymi opatrunkami. Okazało się, że ma rany postrzałowe pleców i pośladka” – informuje policja. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które odtransportowało rannego mężczyznę do szpitala w Zielonej Górze. 30-latka pilnują policjanci.
Okazało się, że uciekinierzy ukryli swój samochód w lesie. Policjanci odnaleźli auto, aktualnie jest ono badane przez specjalistów. „Zatrzymani 24-latek i 30-latek są znani policjantom – w przeszłości byli wielokrotnie notowani za przestępstwa narkotykowe. Za czynną napaść na funkcjonariuszy grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. 22-latka natomiast usłyszy zarzut utrudniania postępowania, za które kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności” – informują funkcjonariusze.
Źródło: policja.pl